wtv.pl > Polityka > LGBT to żywi ludzie, bici, opluwani, popełniający samobójstwa. Nie usłyszymy prawdziwych ofiar słów Czarnka, Dudy i Żalka
Michalina Kobla
Michalina Kobla 19.03.2022 08:36

LGBT to żywi ludzie, bici, opluwani, popełniający samobójstwa. Nie usłyszymy prawdziwych ofiar słów Czarnka, Dudy i Żalka

wtv
WTV.pl

Raz już to przerabialiśmy. Nie, nie zamierzam odwoływać się do jednej z najczarniejszych kart europejskiej historii, ani żadnego innego ludobójstwa. To osoby nieheteronormatywne, a myśląc intersekcjonalnie - nieheteronormatywne dzieci i młodzież, czy dorośli jednocześnie zmagający się z ubóstwem, bądź innymi tragicznymi barierami - padną ofiarą dzisiejszej nagonki. Nie będziemy budować im pomników, bo ich cierpienie od lat rozgrywa się w ciszy, której przerywanie nazywane jest “wulgarnym”, “nienormalnym narzucaniem się”. Tak, w takim tonie o paradach nie mówi tylko prawica.

LGBT nie jest pierwszym straszakiem

Raz już to przerabialiśmy. W 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość zdobyło władzę gospodarując strach przed innym, nieistniejącym zagrożeniem. Racjonalizm i statystyka odbijały się od grubo ciosanego młota z napisem “uchodźcy”. Pamiętam doskonale, że byłam w stanie obalić literalnie każdy argument prawicy, straszącej ofiarami wojny. Podawałam dane o napływie Czeczenów do Polski, mówiłam o różnicach między sytuacją u nas a na zachodzie, przypominałam, że ostatnie lata były w Europie najspokojniejszymi pod kątem ilości zamachów terrorystycznych.

I co? Żaden wykres nie przebił udostępnianych przez prawicowych polityków nagrań “zamieszek we Francji” albo “uchodźcy kopiącego kobietę”. Co z tego, że domniemane zamieszki miały miejsce w innej części globu a uchodźca nie był uchodźcą? Kapitał polityczny został nabity. Tymczasem ilość zgłoszeń, dotyczących przestępstw z nienawiści, zarejestrowanych przez Prokuraturę Krajową, dramatycznie wzrosła. Nikt nie będzie myślał o tych ludziach. Pobitych, oplutych i pozbawionych godności.

Nikt nie będzie pamiętał o dzieciach, odbierających sobie życie, przez okrutnych dorosłych, napędzanych słowami polityków. Kolejny, 14-letni Dominik z Bieżunia. Albo Wiktor. Albo Milo. Ich wspomniano, chociaż przez chwilę. A to nadal maleńka kropla w rwącej rzece niewypowiedzianego cierpienia tysięcy polskich dzieci.

Pamiętam jeszcze jedno zdarzenie. Koniec wyścigu po fotel prezydenta Warszawy. Kiedy Patryk Jaki tracił poparcie, jego sztab, najwidoczniej w histerii, postanowił wypuścić skrajnie ksenofobiczny spot, pozbawiony właściwie jakiejkolwiek wartości merytorycznej. Zwykła zbitka nagrań z osobami o nie-całkiem-białym kolorze skóry, do tego dramatyczna muzyka.

Najprawdopodobniej Duda swoją homofobiczną kartę wyciągnął z tego samego powodu, z którego nienawidzi się innych ludzi - ze strachu. Problem polega na tym, że Andrzej poparcie sobie nabije albo i nie. Konsekwencje jego słów odczują ci najsłabsi i najmniej słyszani. Nie będzie się o nich pamiętać.

Powiązane