wtv.pl > Polityka > Lech Wałęsa skomentował pomysł europosłanki Sylwii Spurek. Polityczka chce zakazu łowienia ryb w Europie
Paweł Sekmistrz
Paweł Sekmistrz 19.03.2022 09:09

Lech Wałęsa skomentował pomysł europosłanki Sylwii Spurek. Polityczka chce zakazu łowienia ryb w Europie

Lech Wałęsa
WOJTEK RADWANSKI/AFP/East News

Lech Wałęsa ustosunkował się do pomysłu europosłanki Sylwii Spurek, dotyczącego wprowadzenia zakazu łowienia ryb na terenie Unii Europejskiej. Były prezydent nie krył oburzenia.

Nie od dziś wiadomo, że dawny przywódca Solidarności jest wielkim fanem wędkowania.

Zakaz łowienia ryb?

Postulat dotyczący wprowadzenia na terenie Unii Europejskiej zakazu wędkarstwa wysunęła w Parlamencie Europejskim przedstawicielka Zielonych, Sylwia Spurek.

Zdaniem polityczki, nie ma żadnego uzasadnienia dla zezwalania na poddawanie cierpieniu i okaleczaniu ryb. Spurek twierdzi również, że na przestrzeni lat pojawiły się wyroki za znęcanie się nad tymi zwierzętami.

Europosłanka chce, by zakaz łowienia ryb pojawił się do 2023 r. To nie jedyny postulat reprezentantki Zielonych. Wnioskuje również, by do 2040 całkowicie uniemożliwiono hodowlę zwierząt na mięso, jajka, czy mleko.

Do pomysłu dotyczącego połowu ryb ustosunkował się Lech Wałęsa, którego jednym z głównych hobby jest wędkarstwo.

Lech Wałęsa o rybołówstwie

Były prezydent, który jest zapalonym miłośnikiem poławiania ryb, był niegdyś prowadzącym programu TVP poświęconemu swojej pasji.

Nic dziwnego zatem, że chętnie ustosunkował się do prośby dziennikarzy "Faktu" o komentarz dotyczący pomysłu europosłanki Sylwii Spurek. Zdaniem Wałęsy, postulat jest niepoważny.

- Ja rozumiem, że męczymy zwierzęta, męczymy ryby, wszystko to prawda, ale jak pójdziemy dalej, to przecież rośliny też żyją, czują, ale nie mówią, tak jak ryby, no to co nam zostanie - ocenił dawny przywódca Solidarności. - Trzeba będzie zakazać wchodzenia do lasu i pływania w morzu, bo tam też straszymy zwierzęta - dodał.

Wałęsa zaznaczył również, że w trudnych czasach powojennych, rybołówstwo zapewniało mu wyżywienie.

- Do ryb trzeba mieć szacunek, ale bez przesady - powiedział redakcji "Faktu". - Ja ten szacunek mam, bo gdy byłem dzieckiem, zaraz po wojnie była straszna bieda i te rybki ocaliły mi życie, dzięki nim miałem co jeść - zwierzył się były polityk.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

źródło: fakt.pl, onet.pl, wtv.pl

Powiązane