wtv.pl > Polityka > "Księgowa Tadeusza Rydzyka" w mediach. Broni przełożonego
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:20

"Księgowa Tadeusza Rydzyka" w mediach. Broni przełożonego

wtv
WTV.pl
  • Według organizacji pozarządowej Watchdog Polska Lux Veritatis uchyliła się o przedstawienia odpowiedzi na wniosek o dostęp do informacji publicznej z 2016 roku. Stowarzyszenie chciało dowiedzieć się, w jaki sposób Fundacja dysponowała państwowymi dotacjami

  • Prokuratura trzykrotnie odmówiła wszczęcia śledztwa. Watchdog postanowił skierować subsydiarny akt oskarżenia do sądu. Wymiar sprawiedliwości nie umorzyła sprawy, choć wnioskowała o to prokuratura

  • Podczas pierwszej rozprawy oskarżeni nie zjawili się w Sądzie Rejonowym Warszawa-Wola. Rozprawę przeniesiono na 29 kwietnia, na godzinę 12. Co ciekawe, w dniu pierwszego posiedzenia Lidia Kochanowska-Mańcz udzieliła wywiadu dla Radia Maryja,

Tadeuszowi Rydzykowi zarzuca się popełnienie przestępstwa wynikającego z artykułu 231 Kodeksu karnego. "Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10" - czytamy. 

Tadeusz Rydzyk ma poważne problemy. "Sądy są narzędziem w rękach organizacji Watchdog"

Obywatelska Sieć Watchdog Polska skierowała w 2016 roku wniosek o wykazanie, w jaki sposób doszło do rozdysponowania publicznych pieniędzy przez organizację Tadeusza Rydzyka. Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej, Fundacja miała 2 tygodnie na udzielenie wyczerpującej odpowiedzi. Ta nadeszła dopiero po wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, jednak, według społeczników, dokumentacja była niepełna. 

Od czasu wydania numeru sprawy doniesienia nie były komentowane przez Tadeusza Rydzyka ani oskarżonych członków zarządu Fundacji. Dopiero po przełożeniu terminu rozprawy swoją wersję zdarzeń przytoczyła dyrektorka finansowa grupy. Lidia Kochanowska-Mańcz tłumaczyła, że wszelkie dotacje oraz darowizny są sumiennie rozliczane. Na antenie Radia Maryja zapewniała o braku jakichkolwiek zastrzeżeń do grupy. 

- Fundacja dokłada własne środki, jest praca wolontariuszy fundacji, więc my bardzo dokładnie zadania realizujemy i rozliczamy. Nigdy nie było żadnego zastrzeżenia co do rozliczenia środków publicznych, które pozyskaliśmy - mogliśmy usłyszeć w "Rozmowach niedokończonych". Należy zaznaczyć, że subsydiarny akt oskarżenia jest ostatnią ścieżką prawną, z jakiej mogli skorzystać oburzeni aktywiści. Wyrok sądu ostatecznie zamknie 5 lat batalii sądowych.

Współpracownica Tadeusza Rydzyka mogła zasugerować, jakiego wyroku się spodziewa. - Sądy są narzędziem w rękach organizacji Watchdog - zarzucała. Następnie wyjaśniano widzom, o jakie informacje chodziło Sieci Obywatelskiej Watchdog. Mowa o przekazaniu danych dotyczących 9-letniego okresu działalności Fundacji. Redemptorysta miał przygotować wykaz środków publicznych pozyskanych od 2008 do 2016 roku. 

Działacze domagali się przedstawienia, w jaki sposób realizowano cele statutowe. - Jesteśmy fundacją tzw. trzeciego filaru, która realizuje pewne bardzo ważne potrzebne cele społeczne. Na te cele możemy pozyskiwać środki z różnych źródeł, m.in. możemy korzystać ze środków budżetowych, jeżeli takie są i o takie się staramy - deklarowała dyrektorka finansowa Lux Veritatis. Co ciekawe, proszono również o konkretne umowy, numery umów, kwoty płynące od darczyńców oraz przedstawienie wydatkowania środków. 

Lidia Kochanowska-Mańcz zapewniła, że w 2017 roku przekazano odpowiedzi w zakresie pierwszego pytania. Następnie wyjaśniła, dlaczego nie upubliczni informacji z zakresu wydatków. - Musielibyśmy przejrzeć kilka tysięcy dokumentów, umów, żeby stwierdzić i sprawdzić, które z nich dotyczyły właśnie zadań publicznych - słyszymy w "Rozmowach niedokończonych". Według dyrektorki finansowej Lux Veritatis przedstawiciele stowarzyszenia chcą podważyć dobre imię Tadeusza Rydzyka. 

- Patrząc na to, co się dzieje po latach procedowania z Watchdogiem, uważam, że sądy są narzędziem w rękach organizacji Watchdog. Złożenie skargi, pozwu, czy aktu oskarżenia powoduje, że sprawa staje się medialnie głośna - deklarowała. 

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Powiązane