Czy to rozsądne zachowanie? Ksiądz spowiada wiernych na parkingu w Maryland
Władze Stanów Zjednoczonych, podobnie jak rządy wszystkich europejskich krajów, próbują poradzić sobie ze zbierającą coraz tragiczniejsze żniwo epidemii koronawirusa. W całym kraju zakażeniu uległo już około 20 tys. osób. 300 z nich zmarło.
W najbardziej dotkniętych wirusem stanach (w tym m.in. stan Waszyngton) zamknięto placówki oświaty, uczelnie wyższe oraz kościoły. Jak podaje "Fakt", z opustoszeniem tych ostatnich postanowił walczyć Ojciec Scott Holmer z parafii St. Edward the Confessor Church w Bowie.
Ksiądz spowiada na parkingu
Duchowny postanowił spowiadać swoich parafian na parkingu. W całej akcji pomaga mu seminarzysta Joe McHenry. Jest to warunek konieczny. Wspomniany student seminarium pełni bowiem niezwykle istotną rolę.
Przyszły kapłan, dbając o bezpieczeństwo, kieruje bowiem ruchem ulicznym. Co więcej, informuje on ojca Holmera o tym, kiedy powinien zasłonić oczy. Duchowny nosi bowiem na głowie specjalną przepaskę, umożliwiającą wiernym anonimowość.
Ojciec Holmer udzielił wywiadu gazecie "National Catholic Reporter". – My, kapłani, musimy być kreatywni w tym, jak nieść ludziom Chrystusa, kiedy nie możemy tego robić w naszych budynkach kościelnych – powiedział, cytowany przez "Fakt".
Dodajmy, że całość odbywa się w samochodzie. Wierny, chcąc zachować prywatność, opuszcza pojazd tylko w sytuacji, gdy znajduje się w nim inna osoba. Przebieg sakramentu można zaobserwować m.in. pod tym linkiem.
Co sądzicie o specyficznej inicjatywie amerykańskiego kapłana?
Źródło: Fakt