wtv.pl > Polska > Ksiądz z chełmskiej parafii bez rozgłosu dogadał się z katechetami i parafianami. Teraz o jego inicjatywie mówi całe miasto
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:33

Ksiądz z chełmskiej parafii bez rozgłosu dogadał się z katechetami i parafianami. Teraz o jego inicjatywie mówi całe miasto

wtv
WTV.pl

Wielu duchownych w naszym kraju nie cieszy się najlepszą reputacją. Homofobiczne deklaracje czy też skandale znacznie nadszarpnęły sposób, w jaki potrzegamy instytucję Kościoła katolickiego. Opinia publiczna wciąż żyje doniesieniami o czynach pedofilskich niektórych księży. Warto podkreślić, że nie każdy duszpasterz identyfikuje się jednak z tymi kontrowersyjnymi poglądami.

Ksiądz rozpoczął ważną, społeczną akcję

Ksiądz Andrzej Sternik, jak podaje "Wirtualna Polska", jest pracownikiem parafii Narodzenia NMP w Chełmie. Kapłan postanowił zaangażować się w edukacje dzieci i młodzieży. Duszpasterz zbiera pieniądze, by móc przekazać uczniom stypendia. Dzięki jego działaniom potrzebujący nie muszą martwić się o rachunki za przybory lub szkolne podręczniki. Źródło, z którego finansowane są stypendia, zaskakuje. Okazuje się, że Andrzej Sternik czerpie finanse dzięki wiernych, jednak w nietypowy sposób.

Kościoł w Chełmie zrzesza dobrodusznych parafian. Ksiądz Sternik poprosił społeczność wyznaniową, by przekazywali mu zebraną makulaturę. "Wirtualna Polska" relacjonuje, że kapłan otrzymuje jej całe tony. "Dziennik Wschodni" informuje, że w ciągu ostatnich dwóch lat, kapłan pomógł aż jedenastu uczniom. Miesięczne wsparcie sięgało nawet do 200 złotych. Projekt cały czas się rozwija. Coraz więcej parafian decyduje się na przekazanie swojego wsparcia. 

Ksiądz w jeden miesiąc gromadzi od 3 do 6 ton materiału. "Dziennik Wschodni" i "Wirtualna Polska" nagłośniły jego akcje. Obecnie Andrzej Sternik jest znany w całej miejscowości. - Wysokość stypendium to 150 lub 200 zł. Stypendystów wybiera Komisja Charytatywna działająca przy naszej Radzie Parafialnej i nasz Zespół Caritas – wyjaśnia Sternik. – Bardzo pomocni są także katecheci, którzy mają rozeznanie w sytuacji materialnej i wynikach swoich uczniów - komentuje Sternik.

Źródło: [Dziennik Wschodni/Wirtualna Polska]

Powiązane