Kulisy pogrzebu Krzysztofa Kowalewskiego. Wiadomo gdzie spocznie artysta
Dziś odbył się pogrzeb aktora Krzysztofa Kowalewskiego, który zmarł 6 lutego
Aktor spoczął na Starych Powązkach w rodzinnym grobowcu
Wybitny polski artysta odszedł w wieku 83 lat
Na uroczystości pogrzebowej Krzysztofa Kowalewskiego pojawiło się wiele sław dużego i małego ekranu.
Ostatnie pożegnanie Krzysztofa Kowalewskiego
Od 11.30 trwa pogrzeb jednego z najwybitniejszych polskich aktorów wszechczasów, Krzysztofa Kowalewskiego. Uroczyste nabożeństwo odbyło się w Kościele Środowisk Twórczych przy Placu Teatralnym w Warszawie. Poprowadził je ks. Andrzej Luter.
Z powodu pandemii koronawirusa, w uroczystości mogła wziąć udział ograniczona ilość osób. Z tego powodu powstała lista gości, którzy zostali wpuszczeni do świątyni, by po raz ostatni pożegnać członka swojej rodziny, przyjaciela, idola...
Choć Krzysztof Kowalewski zmarł 6 lutego, data pogrzeba została przeniesiona na dalszy termin z powodu problemów jakie jego syn Victor miał w związku z przyjazdem do Polski ze Stanów Zjednoczonych, wynikających z restrykcji i ograniczeń w podróżowaniu w trakcie pandemii.
(fot. East News/Piotr Molecki)
Na uroczystościach obecna była naturalnie wdowa po aktorze Agnieszka Suchora, jak również i jego córka Gabriela Kowalewska. Pojawili się także przyjaciele i osoby znane z dużego i małego ekranu, m.in. Marian Opania, Maja Komorowska, Olga Lipińska, Piotr Polk, czy Wiktor Zborowski.
Spoczynek z rodzicami
O 13.30 urna z prochami Krzysztofa Kowalewskiego została przetransportowana do rodzinnego grobowca na Starych Powązkach, gdzie spoczął wraz ze swoimi rodzicami - aktorką Elżbietą Herszaft-Kowalewską oraz zamordowanym w 1940 r. w Charkowie Cyprianem Kowalewskim.
(fot. East News/Piotr Molecki)
Podczas nabożeństwa głos zabrał m.in. Wiktor Zborowski, który w niezwykle ciepłych słowach wypowiedział się o swoim zmarłym przyjacielu, z którym pracował m.in. przy "Ogniem i mieczem", gdzie Krzysztof Kowalewski wcielił się w rolę Onufrego Zagłoby.
Artysta miał na koncie setki ról teatralnych, telewizyjnych i filmowych. Występował u największych polskich reżyserów, a z pomocą charyzmy i niewiarygodnego talentu kradł innym aktorom każdą scenę ze swoim udziałem. W historii polskiego kina zapisały się jego występy w takich filmach jak "Potop", "Brunet wieczorową porą", czy "Nic śmiesznego".
Po raz ostatni na wielkim ekranie podziwiać mogliśmy Krzysztofa Kowalewskiego w 2019 r. w filmie "Proceder" Michała Węgrzyna, gdzie wcielił się w rolę gangstera "Szajby".
Źródło: polsatnews.pl, se.pl, filmweb.pl
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Daniel Obajtek zabrał głos ws. pracy syna Beaty Szydło. „Dlaczego miałem mu nie pomóc?”
Sprzeciw rodziców wobec nauki zdalnej. Wysyłają pisma prosto do dyrekcji
KRRiT stanowczo skrytykowała TVP. Poszło o materiały dot. aborcji
undefined