Sekcja zwłok księdza ujawniła porażającą prawdę. Daleko mu było do gorliwego katolika
Historia jednego z przedstawicieli amerykańskiego Kościoła wstrząsnęła opinią publiczną. Mężczyzna, który ostatecznie został wydalony ze stanu kapłańskiego, dopuszczał się przestępstw i nie prowadził swojego życia w duchu chrześcijańskim.
Znikające pieniądze w kościele
Ojciec Peter Miqueli był proboszczem w kościele pw. św. Franciszki de Chantal w New Jersey. Gdy zasilił szeregi parafii, nikt nie spodziewał się, że już wkrótce stanie się przyczyną skandali obyczajowych i sprawcą przestępstw. Mężczyzna był uznawany za uczynnego i przykładnego kapłana.
Posługę w amerykańskim kościele pełnił od 2003 r. Zawsze miły i serdeczny dla parafian, czarował swoim niesamowitym uśmiechem. Nikt nie podejrzewał go o to, by mógł zbłądzić i wejść na drogę, która nie przystoi gorliwemu chrześcijaninowi.
Wkrótce jednak zaczęło dochodzić do podejrzanych wydarzeń w kościele św. Franciszki. Ksiądz Miqueli ogłosił zbiórkę na zakup nowych organów do parafii. Wierni przekazywali mniejsze lub większe sumy pieniężne, chcąc wesprzeć dzieło kapłana. Szybko okazało się jednak, że środki finansowe na ten cel w dziwny sposób "wyparowują", a wkrótce na koncie przeznaczonym na organy nie było już nawet dolara.
Później z parafii zaczęły znikać kolejne drogocenne zabytkowe puchary, które zdobiły kościół. Wszczęto dochodzenie, które finalnie doprowadziło do sprawcy obu kradzieży. Był nim ksiądz Peter Miqueli, tak szanowany i kochany przez wiernych.
Amerykański Kościół w szoku
Wkrótce okazało się, że parafia św. Franciszki nie była jedyną, którą okradł ojciec Peter Miqueli. W ten sposób kontrowersyjny ksiądz przywłaszczył ponad milion dolarów. Wszyscy zastanawiali się w jakim celu potrzebne były księdzu pieniądze. Czy chodziło o wsparcie afrykańskich misjonarzy? A może o chęć budowy nowej świątyni? Prawda okazała się jednak dużo bardziej przyziemna.
Peter Miqueli roztrownił majątek wielokrotnie wyjeżdżając na luksusowe wycieczki. Zmagał się również z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Dodatkowe koszty wiązały się z opłacaniem przez księdza usług kulturysty Keitha Crista, z którym odbywał stosunki seksualne. Partner Miqueliego liczyłby sobie 1000 dolarów za godzinę.
Zdjęcie pochodzi ze strony na Facebooku "Remove Fr. Peter Miqueli as Pastor of St. Frances de Chantal" (facebook.com/Remove-Fr-Peter-Miqueli-as-Pastor-of-St-Frances-de-Chantal), która nawoływała do usunięcia z parafii św. Franciszki kontrowersyjnego księdza.
Wyjście na światło dzienne skandalu obyczajowego oraz przestępstw, jakich dopuszczać miał się proboszcz skłoniły amerykański Kościół do podjęcia radykalnych kroków. W 2015 r. zadecydowano o usunięciu kontrowersyjnego duchownego ze stanu kapłańskiego. Sam ksiądz nie przyznawał się do winy. W swoim oświadczeniu, które zostało odczytane parafianom kościoła św. Franciszki pisał:
"Podjąłem decyzję o zawieszeniu działalności jako proboszcz parafii na czas zbadania tej niefortunnej i godnej pożałowania sprawy (...) Nie jestem winny zarzutów, jakie stawiają mi pewne osoby" - napisał ojciec Miqueli.
5 lat później, w lipcu tego roku zwłoki proboszcza kościoła św. Franciszki, ojca Miqueliego zostały odnalezione w jednym z mieszkań w New Jersey. Sekcja zwłok wykazała, że kontrowersyjny ksiądz zapił się na śmierć. Miał 57 lat.
źródło: o2.pl, nypost.com