wtv.pl > Polska > W największej komendzie w Polsce doszło do korupcji? Głośny reportaż
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:26

W największej komendzie w Polsce doszło do korupcji? Głośny reportaż

wtv
WTV.pl
  • Leszek Dawidowicz z Polsat News wpadł na trop potężnej afery korupcyjnej w jednym z wydziałów Komendy Stołecznej Policji

  • Funkcjonariusze mieli składać fałszywe zeznania pogrążające zatrzymanych, a także zabierać skradzioną gotówkę złodziejom na własny użytek

  • Rozmówcy Dawidowicza wspominają również o problemach niektórych policjantów z alkoholem - mieli oni pijani przychodzić do pracy

Reportaż ukaże się dziś wieczorem w programie „Raport” w Polsat News. 

Korupcja w Komendzie Stołecznej Policji. Leszek Dawidowicz ujawnia

Leszek Dawidowicz z Polsat News ujawnia kulisy afery korupcyjnej w jednym z wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Swój reportaż poświęcił przede wszystkim rozmowom z innymi funkcjonariuszami, ale również ekspertami. Z rozmów wynika, że problemy rozciągały się na wiele dziedzin - od pijaństwa, przez przejmowanie ukradzionych pieniędzy aż po fałszywe zeznania. 

- Tu ogólnie to atmosfera zabawy - mówił jeden z anonimowych rozmówców Dawidowicza. - Tu codziennie był alkohol, codziennie były imprezy na korytarzach, było czuć wódkę.

- K. nieraz był pijany, O. to rzadko kiedy trzeźwiał i wszyscy to widzieli - dodał. 

- Nawet starzy pracownicy mówili, że tak jak jest teraz, to jeszcze tutaj nigdy nie było - wspomniał. 

Takie sceny miały być widziane w wydziale do spraw zwalczania przestępstw samochodowych Komendy Stołecznej Policji. Z przyczyn bezpieczeństwa rozmówcy Dawidowicza nie ujawniali swoich twarzy. 

- To nie są dla mnie ani policjanci, ani funkcjonariusze. To są zwykli przestępcy, którzy przez przypadek trafili do policji - mówił zamaskowany funkcjonariusz.

Sprawa dotyczy jednak nie tylko pijaństwa, ale również świadomego składania fałszywych zeznań przez wiele miesięcy w celu pogrążenia zatrzymanych osób. 

- Mechanizm doskonały, skoro nie mogę złapać przestępcy na gorącym uczynku, a tylko taki się liczy, to mogę zeznać - twierdził ekspert Dawidowicza. 

Funkcjonariusze okradający złodziei i powoływanie się na wyższe instancje

Pojawiły się również głosy innych policjantów mówiące o tym, że ich koledzy okradali złapanych złodziei. 

- Drugiej stronie, czyli złodziejom, zależało, żeby tej gotówki nie było, bo jest to jakiś dowód w sprawie. A również policjantom, bo mówiąc kolokwialnie, przytulić chcieli jakieś tam lewe pieniądze, używając języka drugiej strony - opowiadał inny informator Dawidowicza. 

Jedną z głównych postaci jest naczelnik wydziału ścigającego złodziei samochodów, który często powoływał się na bliską znajomość z komendantem stołecznym. Miał mówić, że jest dobrym przyjacielem komendanta i uprawnia go to do robienia wszystkiego, co mu się podobało.

- Dotarły do mnie takie informacje, że powoływał się na takie znajomości - odpowiedział komendant.

Jak głęboko sięga korupcja w stołecznej policji? Więcej w reportażu Leszka Dawidowicza w Polsat News dziś o 21.00

źródło: [polsatnews.pl]

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Powiązane