Wstępne informacje w sprawie śmierci Kacperka. Czy ktoś mógł przyczynić się do tragedii?
Od blisko dwóch tygodni polskie media żyją sprawą Kacpra z Nowogrodźca. Przypomnijmy, że do zaginięcia doszło w ogrodach działkowych niedaleko rzeki Kwisy. W dniu zgłoszenia sprawy ojciec, który opiekował się dzieckiem miał 0.7 promila alkoholu we krwi. Mężczyźnie przedstawiono zarzuty dotyczące narażenia życia i zdrowia osoby, wobec której pełnił obowiązek opieki. Do czynności śledczych zaangażowali się strażacy, wojskowi, lokalna społeczność oraz wykwalifikowani płetwonurkowie. Ci ostatni odnaleźli ciało chłopca w rzece Kwisie.
Kacperek z Nowogrodźca: Jaka jest przyczyna śmierci 3,5-letniego chłopca?
Jak informuje Polsat News, w poniedziałek została przeprowadzona sekcja zwłok chłopca. Prokuratura postanowiła zbadać tragedię celem ustalenia czy do zgonu doszło w wyniku utopienia. Jest to najbardziej prawdopodobna wersja zdarzeń, jednak warto podkreślić, że wokół jego sprawy nie brakowało doniesień o rzekomym porwaniu. Jak tłumaczyła matka Kacpra, jej partner bał się zagrożenia ze strony anonimowych mężczyzn. Mieli oni chcieć krzywdy zarówno ojca, jak i rodziny dziecka.
- Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń zakłada, że chłopiec, który przebywał razem z ojcem i jego znajomym na terenie ogródka działkowego, w wyniku nieuwagi ojca oddalił się i doszło do wypadku, wskutek którego chłopiec wpadł do rzeki - tłumaczył redakcji Polsat News rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski.
W wyniku przeprowadzonej sekcji nie stwierdzono udziału osób trzecich ani obrażeń mogących wskazywać na inną przyczynę niż utonięcie. Z doniesień Polsat News wiemy, że w wyniku przesłuchania taty zmarłego dzieka zeznał on, że stracił je z oczu podczas zabawy w nowogrodzkich ogródkach działkowych. Ku zdziwieniu opinii publicznej okazało się, że mężczyzna był wcześniej poszukiwany. Nie odsiedział on wyroku pozbawienia wolności za zniszczenie cudzego mienia.
Źródło: [Polsat News]