"Zaszczepili" Jarosława Kaczyńskiego. Pod jego domem w strojach medyków pojawiła się "Lotna brygada opozycji"
29 grudnia "Lotna Brygada Opozycji" zorganizowała happening pod domem Jarosława Kaczyńskiego
Uczestnicy przebrali się na pielęgniarki, dziennikarza i duchownego. Mieli ze sobą rekwizyt w postaci szczepionki
"Drużyna szczepienia w obstawie policji udała się na warszawski Żoliborz" - czytamy w opisie akcji
Od 27 grudnia w Polsce trwa akcja szczepień przeciw wirusowi. Tymczasem Jarosław Kaczyński wciąż nie przyjął preparatu ani nie zachęcił publicznie do korzystania z naukowych osiągnięć. Wywołało to liczne kontrowersje, jak i spekulacje, które przerwał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Stanęli pod domem i zadzwonili domofonem. Jarosław Kaczyński i policja nawet nie mogli się przygotować
Michał Dworczyk, bo o nim mowa, w rozmowie z TOK FM wskazał, że przyjmowanie preparatu Pfizera powinno zostać wyniesione ponad podziały polityczne. Wiemy także o chęci wicepremiera do jak najszerszego promowania szczepień, co może doprowadzić do przeprowadzenia zabiegu w obecności kamer.
- Nie chcieliśmy robić ze szczepień polityków eventu polityczno-medialnego. W Polsce temperatura sporu politycznego jest tak duża, że to mogłoby wywołać emocje - tłumaczył dla rozgłośni przedstawiciel Rady Ministrów.
Nie wiemy jednak, jakie zdanie w sprawie remedium na pandemię ma Jarosław Kaczyński. Jeszcze w sierpniu "Super Express" informował o zamiłowaniu członka rządu do alternatywnej medycyny. Kuzyn lidera Zjednoczonej Prawicy wyznał wówczas, że jego bliski czuje się lepiej po zażyciu odpowiednio dobranego zestawu ziół.
- Leczymy się z Jarkiem u zielarki i te zestawy ziół nam pomagają. Ta pani zielarka przyrządza nam te mikstury i jest jakoś lepiej po nich - ujawniał Tomaszewski. Jak sam wskazuje, "naturalne lecznictwo" stanowi dla jego kuzyna zbawienie.
"Lotna Brygada Opozycji" postanowiła wykorzystać akcję szczepień do przeprowadzenia niecodziennego protestu pod domem założyciela partii rządzącej. Pod roboczą nazwą "Drużyna szczepienia" udali się na Żoliborz, by zanieść Kaczyńskiemu rekwizyt w postaci preparatu Pfizera.
"Drużyna szczepienia w obstawie policji oraz w asyście zwierzchników kościoła i Telewizji Narodowej udała się na warszawski Żoliborz, gdzie siostra wielokrotnie przełożona, z błogosławieństwem biskupa, dokonała zaszczepienia pacjenta zero. Nasze Słońce narodu jest teraz bezpieczne" - czytamy w poście opublikowanym na stronie "Obywatel KP Fotograf".
"Drużyna szczepienia" w obstawie policji oraz w asyście zwierzchników kościoła i Telewizji Narodowej udała się na...
Opublikowany przez Obywatel KP Fotograf Poniedziałek, 28 grudnia 2020
Na miejscu dopiero po czasie stawili się funkcjonariusze policji. Zgromadzeni byli przebrani za pielęgniarkę i duchownego. Inna aktywistka udawała dziennikarkę medium "TVP ŁŻE". Szczepionka została poświęcona, zaś niesiono ją na specjalnie przygotowanej poduszce.
Protest miał charakter pokojowy, lecz nie obyło się bez interwencji służb. Lokalny patrol sprawował pieczę nad przedsięwzięciem, gdy oczy jednego z policjantów ujrzały "pielęgniarkę" mierzącą w okna Jarosława Kaczyńskiego z łuku.
Aktywiści zostali spisani. Nie użyto środków przymusu bezpośredniego.
Źródło: [Super Express/TOK FM/Facebook/Obywatel KP Fotograf]