Jarosław Kaczyński nie przyjmuje sprzeciwów. W PiS polecą głowy?
Szczegóły kolejnych spięć w obozie rządzącym za Gazetą.pl przytacza internetowy serwis Radia Zet. Konflikt nadal ma dotyczyć proponowanej przez Jarosława Kaczyńskiego nowelizacji ustawy dotyczącej ochrony zwierząt. Projekt mówi m.in. o zakazie hodowli zwierząt na futra, a także znaczne ograniczenie uboju rytualnego. Całość została już przyjęta przez Sejm, wobec czego ustawa trafiła następnie do Senatu. Izba ma rozpatrywać zgłoszone poprawki za dwa tygodnie, 13 października.
Jarosław Kaczyński groził senatorom PiS?
Sprzeciw kilkunastu posłów PiS, jak i całej Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, był jednym z punktów zapalnych konfliktu wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, którego efektem było podpisanie nowej umowy koalicyjnej. Projektowi przeciwni byli ponadto członkowie Konfederacji oraz PSL-u. Za przyjęciem nowelizacji opowiedzieli się z kolei posłowie Koalicji Obywatelskiej oraz Lewicy.
Nie jest tajemnicą, że na przyjęcie projektu mocno naciska Jarosław Kaczyński. O konieczności opowiedzenia się za nowelizacją mieli zostać poinformowani senatorowie Prawa i Sprawiedliwość. Zdaniem Gazety.pl prezes miał wysłać imienne listy, w których poinformował polityków, że oczekuje zagłosowania za ustawą. Tym, którzy nie dostosują się do życzeń Kaczyńskiego, grozić mają poważne konsekwencje, w tym zawieszenie w prawach członków PiS, a nawet wyrzucenie z partii. Groźby lidera Zjednoczonej Prawicy zdają się mieć pełne pokrycie. Dziś z funkcją szefa resortu rolnictwa pożegnał się Jan Krzysztof Ardanowski, jeden z największych przeciwników piątki dla zwierząt.
Jeśli ustawa przejdzie przez Senat, trafia na biurko Andrzeja Dudy. Nadal nie jest jednak jasne, jaką decyzję podejmie prezydent. Głowa państwa nadal ma mieć wątpliwości w sprawie ustawy. Radio Zet wskazuje, że w tym tygodniu Duda spotkał się m.in. z członkami Krajowej Rady Izb Rolniczych oraz z przedstawicielami branż mięsnej i drobiarskiej. Konsultantem prezydenta ma być ponadto wspomniany Ardanowski, któremu Duda ufa i ma cenić sobie jego rady.
Natychmiastowe podpisanie projektu wydaje się wątpliwe. Kolejnymi możliwościami są zawetowanie ustawy bądź skierowanie jej Trybunału Konstytucyjnego. Ten podporządkowany jest, rzecz jasna, Prawu i Sprawiedliwości. Negatywnie odnosząc się do nowelizacji, Duda mógłby jednak wyjść na obrońcę polskich rolników. Były już minister rolnictwa wskazywał poprzednio, że PiS "zdradził polską wieś".
Źródło: radiozet.pl