wtv.pl > Polityka > Kaczyński jednak da za wygraną? Znamienne słowa Morawieckiego ws. terminu wyborów
Wiktor Ćwikliński
Wiktor Ćwikliński 19.03.2022 08:38

Kaczyński jednak da za wygraną? Znamienne słowa Morawieckiego ws. terminu wyborów

wtv
WTV.pl

Coraz więcej wskazuje na to, że wybory nie odbędą się jednak 10 maja. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej po raz pierwszy tak mocno wybrzmiały dwie nowe daty. Zdaniem premiera Mateusza Morawieckiego inne możliwe terminy to niedziela 17 maja oraz sobota 23 maja.

Jarosław Kaczyński prze do wyborów

Prawo i Sprawiedliwość z olbrzymią zajadłością walczy o jak najszybsze przeprowadzenie wyborów. Jak wskazują politolodzy, partia rządząca może obawiać się skutków kryzysu gospodarczego, spowodowanego pandemią wirusa SARS-Cov-2. Recesja gospodarcza, a co za tym idzie spadek wpływów do budżetu, mogą doprowadzić do cięć w programach socjalnych, będących główną siłą napędową poparcia dla partii rządzącej. Kaczyński obawia się zatem całkowitej utraty władzy. Krytycznie istotne byłoby w tej sytuacji zachowanie swojego prezydenta, który stałby na straży wszystkich reform. 

Przeprowadzenie wyborów zaledwie 4 dni po wypuszczeniu ustawy z Senatu zdaje się jednak całkowicie niemożliwe. W tej sytuacji PiS myśli nad nakazaniem Marszałek Sejmu Elżbiecie Witek zmiany terminu wyborów na 17 lub 23 maja. Jako, że 23 maja to sobota, wymagałoby to dodatkowo ustalenia tego dnia wolnym od pracy. Wiele osób wyraża jednak obawę, że Konstytucja nie daje Marszałkowi Sejmu takiej prerogatywy i Elżbieta Witek nie ma jak zmienić dnia głosowania. Przeciwnego zdania jest jednak Mateusz Morawiecki, powołujący się na bliżej nieokreślonych konstytucjonalistów, którzy mieliby uważać taką zmianę za dopuszczalną.

Prezes Rady Ministrów zaapelował również do Senatu o to, by ten szybciej procedował ustawę o głosowaniu korespondencyjnym. - Dobra organizacja wyborów w trybie korespondencyjnym jest również zależna od Senatu, od szybkich decyzji Senatu. Te decyzje są niepotrzebnie przeciągane w czasie. Apeluję do Senatu, żeby te decyzje były podejmowane jak najszybciej - mówił.

Ewentualną zmianę terminu głosowania ostro skrytykował Sąd Najwyższy, nazywając ją niekonstytucyjną. Jak twierdzi SN, takie rozwiązanie wymagałoby rozpisania całych wyborów na nowo.

Źródło: Onet.pl

Powiązane