wtv.pl Polityka Jan Filip Libicki nie poparł kandydata PiS na RPO. Teraz senator z niepełnosprawnością dostaje pogróżki
Reporter/Andrzej Iwanczuk

Jan Filip Libicki nie poparł kandydata PiS na RPO. Teraz senator z niepełnosprawnością dostaje pogróżki

19 marca 2022
Autor tekstu: Paweł Sekmistrz

Jan Filip Libicki otrzymał sms z pogróżkami po tym, jak mimo wcześniejszej deklaracji poparcia kandydata PiS-u na RPO zdecydował się wstrzymać od głosu. Senatorowi z niepełnosprawnością zagrożono, że jego wózek "może mieć awarię".

Jan Filip Libicki oświadczył, że nie zamierza zgłaszać sprawy na policję.

Sympatyk PiS grozi Janowi Filipowi Libickiemu?

Podczas czwartkowego głosowania w Senacie odrzucono kandydaturę reprezentanta PiS Bartłomieja Wróblewskiego na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich . 49 senatorów zagłosowało przeciwko niemu, 48 za, a 2 wstrzymało się od głosu .

Wśród tych ostatnich znalazł się senator Polskiego Stronnictwa Ludowego, Jan Filip Libicki . Początkowo polityk deklarował poparcie dla Wróblewskiego, który przekonać miał go swoimi poglądami dotyczącymi aborcji embriopatologicznej.

Ostatecznie Libicki postanowił zmienić zdanie i podczas czwartkowego głosowania wstrzymał się od głosu. Wynik oznacza, że Sejm powtórnie, już po raz piąty, wskazać będzie musiał kandydata na stanowisko RPO .

Jan Filip Libicki prawdopodobnie nie spodziewał się jakie przykrości czekają go po zawieszeniu swojego głosu. Polityk otrzymać miał od sympatyka PiS sms z odrażającymi pogróżkami .

Skandaliczna wiadomość

Reprezentujesz ludzi nie siebie nie bądź taki mądry jak wózek będzie miał awarie - to treść sms'a jakiego otrzymać miał senator PSL.

Polityk przyznał, że podobne groźby otrzymywać miał w mediach społecznościowych już wcześniej , gdy zadeklarował swoje poparcie dla kandydata PiS-u. Teraz zmienić się miał jedynie nadawca.

- Żeby być uczciwym, muszę jednak powiedzieć, że gdy opinia publiczna dowiedziała się, że rozważam poparcie posła Wróblewskiego, to z drugiej strony dostawałem podobne wiadomości, tylko że wysyłane na Facebooku i e-mailem - powiedział Jan Filip Libicki - Wtedy było tego więcej - zaznaczył.

Jak przyznał, o incydencie nie zamierza informować służb .

- Ja tego zgłaszać nie będę - powiedział - Jeśli policja sama się do mnie w tej sprawie zgłosi, będę z nią współpracował. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres wtv@iberion.pl. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: Wp.pl, Twitter.com

Obserwuj nas w
autor
Paweł Sekmistrz

Z wykształcenia polonista; miłośnik kina, tego dobrego i tego złego. Do szaleństwa zakochany w Polsce, choć nie zawsze w Polakach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@wtv.pl
polska świat polityka gospodarka gwiazdy tv pogoda opinie ekologia