wtv.pl > Polska > Powiesili flagę LGBT na Giewoncie. Nie będzie śledztwa
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:22

Powiesili flagę LGBT na Giewoncie. Nie będzie śledztwa

wtv
WTV.pl
  • 14 sierpnia 2020 roku nad ranem nieznane osoby powiesiły na słynnym krzyżu tęczową flagę. Symbol społeczności LGBT w ciągu kilku chwil został zdjęty przez turystów, jednak wymowne zdjęcia zdążyły obiec sieć

  • Ośrodek złożył zawiadomienie o podejrzenie popełnienia przestępstwa w postaci obrazy uczuć religijnych. Organy ścigania odmówiły wszczęcia śledztwa, a autorów akcji nigdy nie zidentyfikowano

  • Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Zakopanem. Zażalenie zostało rozpatrzone na niekorzyść Fidei Defensor. Postanowienie nie kończy sprawy, bowiem działacze rozważają wnioskowanie do Zbigniewa Ziobry

  • "Symbol tęczy ma pozytywne konotacje i nigdy nie służył obrażaniu czy wykluczaniu kogokolwiek - wręcz przeciwnie - zasypuje przepaści i namawia do tolerancji" - ocenia Dominik Kuc - autor rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+, a także członek Rady Konsultacyjnej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet

Sprawa flagi, jaka pojawiła się na masywie górskim w Tatrach Zachodnich rozgrzała opinię publiczną do czerwoności. Przez 7 miesięcy Ośrodek Monitorowania Chrystianofobii Fidei Defensor domagał się pociągnięcia do odpowiedzialności karnej nieznanych osób, które zawiesiły tęczowy symbol na krzyżu. Wczoraj organizacja wydała komunikat dotyczący dalszych losów sprawy. 

Warto podkreślić, że krzyż na Giewoncie został postawiony na samym początku XX wieku. Społeczność góralska z inicjatywy księdza Koszelewskiego ubogaciła Tatry o nowy symbol. Monument na 17,5 metra wysokości i jest wpisany do rejestru zabytków. 

Tatry. Sąd rozpatrzył zażalenie na decyzję prokuratury. Sprawa może trafić do Zbigniewa Ziobry

"W Sądzie Rejonowym w Zakopanem odbyło się posiedzenie w sprawie umorzenia przez prokuraturę postępowania dotyczącego zawieszenia sześciokolorowej flagi na Krzyżu na Giewoncie" - deklarują członkowie Fidei Defensor. Śledczy nie doszukali się obrazy uczuć religijnych. Poinformowano, iż Sąd Rejonowy w Zakopanem oddalił zażalenie, a co za tym idzie, przychylił się do stanowiska prokuratury. Od sierpnia nie ustalono, kto jest sprawcą zdarzenia, co utrudnia podejmowanie kroków prawnych. 

"W naszej ocenie jest to przykra i niesprawiedliwa decyzja, która jak widać dzieli ludzi na lepszych i gorszych" - oceniają członkowie Fidei Defensor. Aktywiści zapewnili, iż nie zamierzają składać broni. Obiecali dalszą obronę krzyża, a także walkę z naruszaniem uczuć religijnym każdego obywatela. Zapowiedziano rozważenie podjęcia dalszych kroków prawnych. "Rozważymy zwrócenie się do Prokuratora Generalnego z wnioskiem o wniesienie kasacji dzisiejszego orzeczenia" - czytamy. 

???? W Sądzie Rejonowym w Zakopanem odbyło się dzisiaj posiedzenie w sprawie umorzenia przez prokuraturę postępowania...

Opublikowany przez Ośrodek Monitorowania Chrystianofobii Fidei Defensor Wtorek, 23 marca 2021

O komentarz w sprawie poprosiliśmy Dominika Kuca - aktywistę, autora rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+, a także członka Rady Konsultacyjnej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. - Mówienie o znieważeniu tak zwanych uczuć religijnych w tej sprawie to nieśmieszny żart - słyszymy. 

Działacz społeczny wskazał, iż przy ocenie, czy doszło do obrazy uczuć religijnych, należy uwzględnić intencje, jakie przyświecały przy podejmowaniu danego działania, tak jak miało to miejsce w przypadku procesu o Matkę Boską z tęczową aureolą. - Symbol tęczy ma pozytywne konotacje i nigdy nie służył obrażaniu czy wykluczaniu kogokolwiek - wręcz przeciwnie - zasypuje przepaści i namawia do tolerancji - deklaruje nasz rozmówca. 

- Nie rozumiem, dlaczego osoby, które poczuły się "urażone" symbolem tęczy nie protestują przeciwko wieszaniu w tym samym plakatu wyborczego urzędującego prezydenta. To cynizm z ich strony i prześladowanie osób z grupy mniejszościowej. Podobnie jak próba wniesienia kasacji - jest to nękanie i ciąganie po sądach osób, które nie popełniły żadnego przestępstwa czy wykroczenia - dodaje. 

Autorom akcji, gdyby zostali ustaleni, groziło odpowiadanie przez wymiarem sprawiedliwości w związku z wyczerpaniem znamion artykułu 196 Kodeksu karnego. Przepis zakłada sankcję w postaci nawet 2 lat pozbawienia wolności. "Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2" - czytamy. Ostatecznie jednak najpewniej do tego nie dojdzie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: [Facebook/Fidei Defensor]

Tagi: Tatry Zakopane