wtv.pl > Polska > Dla tysięcy emerytów te święta będą koszmarem. "Nie pasują do świątecznego wystroju"
Pamela Obuchowska
Pamela Obuchowska 19.03.2022 08:40

Dla tysięcy emerytów te święta będą koszmarem. "Nie pasują do świątecznego wystroju"

wtv
WTV.pl

W okresie przedświątecznym gwałtownie wzrasta liczba przywożonych do szpitali starszych osób, głównie tych najbardziej schorowanych i niedołężnych. Bliscy decydują się oddawać ich, a może raczej pozbywać się, by nie przejmować się nimi w Święta. Lekarze mówią, że to już plaga. A niestety seniorzy bardzo źle to znoszą. Mają świadomość tego, że są niechciani, porzucani, a może nawet niekochani przez swoich najbliższych. Sposoby stosowane przez rodziny, by uzasadnić ten bulwersujący czyn, którego się podejmują, bywają szokujące. Stąd kampania lekarzy pod hasłem "Wspólne święta".

Emeryci porzucani przez bliskich na Święta. "Nie pasują do wystroju świątecznego"

- Z roku na rok przybywa takich pacjentów. Niestety, nie pasują oni do wystroju świątecznego, do czasu, gdy wszystko ma być piękne, eleganckie i odświętne - mówi dla TVN24 dr Artur Krzywkowski, specjalista chorób wewnętrznych z Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie.

Starsze osoby są zostawiane w szpitalach przez ich bliskich specjalnie, bez żadnego wyraźnego powodu. To zjawisko jest już plagą - alarmują lekarze. Nasila się to zawsze na kilka dni przed przerwami świątecznymi czy wakacjami.

- Zdarza się, że rodziny wywierają naciski na lekarzy, żądając wręcz przyjęcia danego pacjenta do szpitala. (...) Są wymyślane pewne preteksty, ale - niestety - koledzy lekarze raportują też o sytuacjach, w których celowo rodziny nie podają napojów, nie podają leków - tłumaczy Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. Rodziny mają dopuszczać się tego wręcz celowo, by pogorszyć stan swoich bliskich, i by w takiej sytuacji lekarze nie mieli innego wyjścia.

W szpitalu w Piekarach Śląskich liczba przyjętych na oddział seniorów wzrosła w ostatnich dniach dwukrotnie. - Wprost rodziny proszą o przyjęcie. Na przykład, bo mają jakiś tam nieplanowany wyjazd, bo mają jakieś problemy w domu. Nie mają co zrobić z chorym ojcem, chorą matką - mówi dr Joanna Przybylska-Just, kierownik Oddziału Geriatrycznego w Szpitalu Miejskim p.w. Świętego Łukasza.

Natomiast znacznie luźniej ma zrobić się w szpitalach wraz z początkiem nowego roku. - Zdarzają się przypadki takie, że rodzina nie odbiera telefonów, nie stawia się na wskazany termin wypisu - opowiada dr Monika Zduńczyk, psychiatra z Samodzielnego Publicznego Psychiatrycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej im. dr. Stanisława Deresza w Choroszczy.

- Świadomość tego, że jest niechciany w domu, powoduje u pacjenta gwałtowne, a często bardzo gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia - wyjaśnia dr Artur Krzywkowski.

Dlatego lekarze robią, co mogą, by tylko choć trochę umilić pacjentom ten świąteczny czas. Jednak nic nie zastąpi im ciepła i bliskości ze strony najbliższych oraz wigilijnego stołu i czasu spędzonego w ich gronie.

Tagi: Polska
Powiązane