Donald Tusk skomentował "ucieczkę" Morawieckiego przed AgroUnią
"Mateusz, zgodnie z postulatem Strajku Kobiet, czym prędzej się oddalił" - czytamy we wpisie Donalda Tuska. Krótki komentarz w ciągu dwóch godzin zebrał ponad 4 tysiące reakcji, blisko 600 udostępnień oraz 400 odpowiedzi. Żart nie spodobał się między innymi byłej dziennikarce "Rzeczpospolitej", Anecie Mościckiej, która przypomniała, że Mateusz Morawiecki pełnił funkcję członka Rady Gospodarczej przy byłym Prezesie Rady Ministrów, którym był założyciel Platformy Obywatelskiej.
Za pośrednictwem Twittera Donald Tusk w ostrych słowach podsumował wczorajszą "ucieczkę" premiera przed rolnikami
Lider Europejskiej Partii Ludowej dobrze przemyślał dobór słownictwa. Podczas Strajków Kobiet część protestujących postanowiło odnieść się do krytyki dotyczącej wulgarnego języka. Transparenty o treści "w********aj" zastąpiono hasłem "oddalcie się czym prędzej", a także "uciekajcie szybciutko". O środkach wyrażania sprzeciwu wobec zakazu aborcji z przyczyn embriopatologicznych pisała nasza redaktor naczelna - Michalina Kobla. Jej tekst można znaleźć <[TUTAJ](https://wtv.pl/strajk-kobiet-261020-mk-opinia)\>.
Do incydentu z udziałem Mateusza Morawieckiego i rolników doszło wczoraj przy nowo otwartej wschodniej obwodnicy Wrześni. AgroUnia zarzuca Prezesowi Rady Ministrów ignorowanie grupy społecznej, nieodpowiadanie na korespondencję i stałe odmawiania spotkań. - Mateusz Morawiecki boi się rolników. Boi się naszych problemów. On nie chce nas widzieć - zarzucali organizatorzy akcji za pośrednictwem Facebooka.
Teren, na którym odbywała się konferencja, był odgrodzony przez policję oraz ochroniarzy Mateusza Morawieckiego. Już na początku akcji doszło do zatrzymania lidera ruchu, Michała Kołodziejczaka. Grupie kilkudziesięciu osób udało się jednak przeskoczyć przez barierki. Następnie ruszyli przez pole. Policjanci nie zdążyli zatrzymać demonstrantów w porę. Doszło do niepokojącego zbliżenia między członkami AgroUnii liderem rządu.
W wyniku akcji doszło do wylegitymowania 16 osób, względem których podjęte zostaną dalsze kroki prawne. - Zachowanie grupy rolników pod Wrześnią, biegnących w stronę osoby ochranianej musiało się spotkać z reakcją policjantów. Funkcjonariusze, którzy byli na miejscu, powstrzymali te osoby przed naruszeniem strefy ochronnej - komentował rzecznik wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak. Członkowie AgroUnii podjęli się konfrontacji dopiero po zakończeniu spotkania z mediami.
Mateusz Morawiecki nie zwracał uwagi na rolników. Zwracał jednak uwagę, że budowa obwodnicy miała zostać realizowana w latach 2011-2015. Prace kosztowały Skarb Państwa 79 milionów złotych. Finansowanie wspierał Rządowy Fundusz Budowy Dróg. Przedstawiciel Zjednoczonej Prawicy chce, by Września stała się centrum nowych inwestycji. - Można powiedzieć od Irlandii aż po Rosję. To nie znaczy, że Września ma leżeć gdzieś pomiędzy. Września ma być centrum przyciągającym nowe inwestycje - przekonywał.
Członkowie AgroUnii już chwilę po proteście zakomunikowali, iż nie jest to koniec akcji protestacyjnych. Kołodziejczak uważa, że mieszkańcy wsi wraz z rolnikami są pomijani podczas konsultacji nad redystrybucją środków z Krajowego Planu Odbudowy. Unijne dofinansowania i robocza nazwa funduszy nie umknęła Donaldowi Tuskowi. "Po 5 latach swoich rządów ogłaszają Krajowy Plan Odbudowy. To się musiało tak skończyć" - komentował na Twitterze.
Źródło: [Twitter/Donald Tusk/GOV.pl]