Białorusini zamknięci w kraju, a media milczą. “To 9 milionów więźniów, którzy nie mogą się wydostać”
O Białorusi jest ostatnio bardzo głośno. Kilka tygodni temu samolot z Aten do Wilna, został zmuszony do lądowania w Mińsku. Na pokładzie znajdował się opozycyjny dziennikarz z Białorusi, Roman Protasiewicz, który tym podstępem został pojmany. Reżim Aleksandra Łukaszenki staje się coraz bardziej rygorystyczny, a Białorusini obawiają się o swoją wolność. Tym razem Łukaszenka przekroczył kolejną granicę.
Białoruś po raz kolejny zmieniła warunki wjazdu i wyjazdu z kraju. Nowe rozporządzenie dotyczy także obcokrajowców, jednak najbardziej dotknięci są przeciętni obywatele.
“Nikt o tym nie mówi”
Zgodnie z najnowszym rozporządzeniem, przeciętny obywatel kraju w ogóle nie może opuszczać granic Białorusi. Dotyczy to także osób, które posiadają zezwolenie na pobyt stały za granicą. Dotychczas, podróże lotnicze pozwalały na swobodne przemieszczanie się, ale to się zmieniło.
Od incydentu z przymusowym lądowaniem samolotu Ryanair, z Romanem Protasiewiczem na pokładzie, wiele krajów Europy zakazało lotów nad terytorium Białorusi. Samoloty białoruskich linii Belavia także nie mogą lądować w większości europejskich portów lotniczych. Taka sytuacja powoduje, że białorusini zostali pozbawieni możliwości podróży do Europy drogą powietrzną.
- Nikt o tym nie mówi, tymczasem nowe prawo uwięziło białorusinów w swoim kraju - mówi jedna z białoruskich studentek.
- To 9 milionów więźniów, pozbawionych możliwości wyjazdu. To trzeba nagłaśniać - dodaje.
Są wyjątki
Nie wszystkich Białorusinów obowiązuje zakaz wyjazdów. Studenci, czy osoby z kontraktem zagranicznym mogą przekraczać granicę naziemną z Unią Europejską, ale tylko raz na pół roku. Osoby z tymczasowym prawem pobytu, lub zaproszeniem do pracy za granicą nie mają już możliwości opuszczenia Białorusi.
Oznacza to, że osoby, które niedawno przekroczyły granicę Białorusi i zostały tam w czasie wprowadzenia zakazu lotów - utknęły w kraju. To samo tyczy się osób, które z Białorusi wyjechały, one także nie mogą wrócić.
Obcokrajowcy natomiast muszą przejść 10-dniową kwarantannę przed opuszczeniem Białorusi.
Kto jeszcze może przekraczać granicę? Lista nie jest długa. Są to członkowie rządowych delegacji, osoby w trakcie pilnej podróży służbowej, czy osoby oczekujące na operację za granicą. Pełną listę można zobaczyć na stronie MSZ Białorusi.
Powody zmian w prawie
Zgodnie ze słowami administracji publicznej Białorusi, zakaz ma na celu ochronę zdrowia obywateli. Zmiana została rzekomo wprowadzona z obawy przed rozprzestrzenieniem się COVID-19 w trakcie wakacyjnych urlopów. Obywatele jednak wątpią w oficjalną wersję i doszukują się podstępu w działaniu władz Białorusi.
"Białoruski reżim chce powstrzymać obywateli przed opuszczaniem granic [..] Nie wierzę, że wracamy do czasów, kiedy ludzie nie mieli prawa podróżować za granicę" - pisze na Twitterze białorusinka, Hanna Liubakova.
https://twitter.com/HannaLiubakova/status/1399340304034111491