Polki i Polacy zbulwersowani decyzją Dudy. "Nie szanuje potrzebujących. Potrzebny nowy prezydent"
"Bogatemu, czyli telewizji, daje się tak niebagatelną kwotę, a społeczeństwo pada na SOR-ach, wykańcza nas rak, brakuje personelu w szpitalach", pisze kolejna z naszych czytelniczek, pani Elżbieta.
"To teraz riposta przy wyborach. Nie szanuje potrzebujących, to i nam potrzebny nowy prezydent", pisze jeden z naszych czytelników, pan Jacek. "Prezydent pokazał, gdzie ma swoich obywateli", twierdzi z kolei pani Wiesława.
Przyznanie tak ogromnej kwoty Telewizji Polskiej oraz Polskiemu Radiu, jak można było przypuszczać, spolaryzowało polskie społeczeństwo. Jedni przyklaskują prezydentowi. Inni – i to ci, jak się zdaje, stanowią większość w tej sprawie – są, delikatnie rzecz ujmując, rozczarowani jego decyzją.
"No to już przesada z tymi mediami. Jeżeli finansuje rząd, to skończyć z tym haraczem w postaci abonamentu", ocenia pani Irena. "Liczyłam na inną decyzję", przyznaje zaś pani Magda.
W Pałacu Prezydenckim odbyła się wczoraj konferencja, na którą z niecierpliwością czekali niemal wszyscy obywatele. Znajdująca się na prezydenckim biurku ustawa dotycząca przyznania mediom publicznym niemal 2 mld zł rekompensaty nareszcie doczekała się decyzji Dudy.
Andrzej Duda – dyplomata?
Choć prezydencki podpis wywołał istną lawinę krytycznych komentarzy, warto zauważyć, że Duda stanął w istocie przed wyborem złego od jeszcze gorszego. Ewentualne weto mogło bowiem nie tylko kosztować go głosy twardego elektoratu Prawa i Sprawiedliwości, ale – w skrajnym przypadku – mogło nawet doprowadzić do utraty poparcia partii i wystawienia przez prezesa Kaczyńskiego innego kandydata.
Duda podjął strategiczną decyzję. Podpisując ustawę, wykazał lojalność wobec Prawa i Sprawiedliwości, a jednocześnie, domagając się zwolnienia z funkcji prezesa TVP Jacka Kurskiego, przyjął twarz pozornie silnego przywódcy.
Należy przypuszczać, że narracja, jaka zostanie przyjęta po wielce prawdopodobnej, poniedziałkowej dymisji Kurskiego, będzie następująca: Duda przyznał pieniądze, zauważając wagę, jaką dla polskiego społeczeństwa ma powszechnie dostępna TVP, jednocześnie stanął jednak za wartościami, jakie powinna przedstawiać telewizja publiczna. Agata Duda miała twierdzić, że "nie podoba jej się to, co robi w TVP prezes Kurski". Co więcej, nocne spotkanie Dudy z prezesem PiS sygnalizowało konflikt w partii. Zwolnienie Kurskiego, za którym rzekomo murem miał stać Kaczyński, zapewne wywoła wrażenie niezależności prezydenta od władz Prawa i Sprawiedliwości.
Można pokusić się o stwierdzenie, że Kurski jest w tej sytuacji jedynie kozłem ofiarnym, a konflikt został wykreowany sztucznie. Już od poniedziałku prezydent Duda może zacząć pozować na rycerza na białym koniu.