PiS wycofa poparcie dla Dudy? Ważą się losy prezydenta
Liczne źródła podają, że swoją decyzję Duda uzależnił od pozostania na stanowisku Jacka Kurskiego. Prezydent domaga się zwolnienia szefa TVP. Na takie rozwiązanie nie zgadza się jednak Jarosław Kaczyński, który podczas nocnego spotkania z Dudą postawił sprawę jasno: oczekuje prezydenckiego podpisu niezależnie od okoliczności.
Ustawa gwarantująca mediom publicznym 2 mld zł rekompensaty za utracone wpływy abonamentowe, która w połowie lutego została przegłosowana przez partię rządzącą, wciąż czeka na decyzję prezydenta. Andrzej Duda musi podjąć ją dzisiaj.
Andrzej Duda ma czas do dzisiaj
Ewentualne weto Dudy może mieć niezwykle poważne konsekwencje. Zdaniem dziennikarzy "Rzeczpospolitej" oraz gazety.pl możliwy jest scenariusz, w którym wobec braku podpisu prezydenta Prawo i Sprawiedliwość wycofa swoje poparcie dla Dudy. "Wedle naszych informacji na sztabie PiS doszło nawet do dyskusji o ewentualnej możliwości wystawienia innego kandydata niż Andrzej Duda i w takim wariancie padło nazwisko Mateusza Morawieckiego jako alternatywy", pisała gazeta.pl.
Jacek Kurski, za którym murem stoi Jarosław Kaczyński, mógłby po raz kolejny doprowadzić zatem do rozłamu w prawicy. W przypadku wystawienia nowego kandydata Duda mógłby być zmuszony do powołania "partii prezydenckiej". Rząd mógłby wówczas utracić kilku posłów, co mogłoby nawet doprowadzić do utraty większości w Sejmie.
Dzisiejsza decyzja Andrzeja Dudy można w znaczący sposób zmienić krajobraz sceny politycznej. Przypomnijmy, że do zajęcia "twardego stanowiska" i bronienia swoich argumentów apelowała do męża Agata Duda.
Temat 2 mld dla TVP wciąż polaryzuje polskie społeczeństwo. Ogromne zainteresowanie tematem podniósł z pewnością słynny gest posłanki Lichockiej, która po zwycięskim dla PIS-u głosowanie pokazała środkowy palec opozycji. Brak prezydenckiego weta może wiązać się z utratą znacznej części wyborców.
Przypomnijmy, że pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się 10 maja.
Źródło: gazeta.pl