wtv.pl > Polska > "The New York Times": przyczyną śmierci Aleksandra Doby mogło być jednak uduszenie się
Konrad Wrzesiński
Konrad Wrzesiński 19.03.2022 08:15

"The New York Times": przyczyną śmierci Aleksandra Doby mogło być jednak uduszenie się

Według ustaleń "New York Timesa” przyczyną śmierci Aleksandra Doby było uduszenie się.
EDUARDO MUNOZ ALVAREZ/AFP/East News

Amerykański „New York Times”, jeden z najpopularniejszych dzienników świata, opublikował materiał dotyczący Aleksandra Doby, znanego na świecie polskiego podróżnika, który zmarł 22 lutego, tuż po zdobyciu Kilimandżaro, najwyższego szczytu Afryki.

Były inżynier zakładów chemicznych, mieszkający w małym miasteczku nad rzeką, Doba od dawna pozostawał najbardziej utytułowanym kajakarzem w swoim kraju. Jego pragnienie podboju morza wyrosło z niewinnej idei, która stopniowo go pochłonęła: pokonywał kajakiem wszystko inne, więc dlaczego nie Ocean Atlantycki?, czytamy w tekście poświęconym zmarłemu kajakarzowi.

Nowe fakty dotyczące śmierci Aleksandra Doby

Wiele razy powtarzał, że nie chce umierać w swoim łóżku, przekazał syn Aleksandra Doby w rozmowie z „New York Times”. Z tego, co wiemy, był euforyczny, gdy dotarł na szczyt. Potem usiadł i zasnął, dodał.

Aleksander Doba odszedł w wieku 74 lat. Dziennik rzuca jednak nowe światło na jego śmierć. Jego syn Czesław przekazał, że przyczyną zgonu było uduszenie spowodowane obrzękiem płuc, czytamy w artykule nowojorskiego „Timesa”.

Dotychczas utrzymywano, że podróżnik zmarł z przyczyn naturalnych. Zarówno media, jak i organizatorzy wyprawy na afrykański szczyt nie wspominały o obrzęku płuc.

Według aktu zgonu wydanego przez Zjednoczoną Republikę Tanzanii śmierć Aleksandra nastąpiła z przyczyn naturalnych, poinformowano w komunikacie opublikowanym na stronie klubu soliści.pl. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Chcielibyśmy podkreślić, że podczas całej wyprawy, w tym wejścia na szczyt, Aleksander Doba nie zgłaszał i nie wykazywał żadnych objawów, które mogłyby wskazywać na problemy zdrowotne. Aleksander był bacznie obserwowany przez przewodników oraz przechodził rutynowe kontrole, podczas których mierzone miał tętno, natlenienie krwi, a także był pytany o samopoczucie, zapewniono w komunikacie organizatorów wyprawy.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

źródło: nytimes.com