Zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Kolejne miasto w Polsce podjęło przełomową decyzję
Walka o dobrostan zwierząt wciąż trwa. Liczne organizacje samorządowe wyręczają nasze państwo w sprawie zaniedbywanych istot. W naszym kraju cierpią zarówno norki, lisy, psy, koty, jak i konie oraz króliki. Sejm dopiero podczas ostatniego posiedzenia postanowił zaopiekować się dzikimi zwierzętami, które są hodowane na futra. Wciąż jednak nie zakazano wykorzystywania stworzeń do pracy w cyrkach. Podobna, skandaliczna sytuacja ma miejsce na szlakach turystycznych, gdzie wierzchowce są zaprzęgane do powozów, by umilić podróż turystom.
Zwierzęta w cyrkach nie będą wykorzsytywane na terenie Piekar Śląskich
Przedstawicielka Rady Miejskiej w Piekarach Śląskich opublikowała ważny komunikat w mediach społecznościowych. Okazuje się, że radni podjęli przełomową decyzję w sprawie zwierząt wykorzystywanych do pracy w cyrkach. "Drodzy mieszkańcy, pragnę poinformować, iż jednogłośnie RM Piekary Śląskie przyjęła stanowisko sprzeciwiające się wobec wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowym i widowiskowym. Dziękuję za otrzymane wsparcie od Państwa i Koleżanek i Kolegów z Obywatelskiego Klubu Radnych" - czytamy we wpisie Natali Ciupińskiej-Szoski na Facebooku.
Nie jest to pierwsza tego typu interwencja samorządowców. Nasze lokalne władze mają szerokie pole do popisu w walce z cyrkowcami. Pierwsze kroki w sprawie cyrków podejmował dawny prezydent Słupska, Robert Biedroń. Jedną z jego pierwszych decyzji po wygranych wyborach, było zamknięcie gminy dla właścicieli cyrków. Postanowienia te odbierają wyzyskiwaczom źródła dochodu, które otrzymują kosztem cierpienia dziki zwierząt.
Zwierzęta w cyrkach mają dostarczać rozrywki. Media społecznościowe regularnie okrążają doniesienia w sprawie przemocy, z jaką spotykają się podopieczni właścicieli "atrakcji turystycznych". Aktywiści wielokrotnie podejmowali interwencje, dzięki którym cierpiące istoty otrzymały drugą szansę na nowe, o wiele lepsze życie.
Źródło: [Facebook/Natalia Ciupińska-Szoska]