Okropne doniesienia, kłusownicy zabili uwielbiane na całym świecie zwierzę. Szczegóły sprawy zasmucają
Nieżyjący goryl górski Rafiki był jednym z najbardziej rozpoznawalnych zwięrząt swojego gatunku. Za pomocą mediów społecznościowych Uganda Wildlife Authority przekazała zasmucającą wiadomość o jego śmierci. Okazuje się, że został zamordowany przez grupę czterech mężczyzn. Sytuacja ta może niekorzystnie wypłynąć na turystykę w Ugandzie. Wynika to ze zmian, jakie mogą mieć miejsce w stadzie, któremu przewodził zabity ssak.
Zwierzę uwielbiane przez wielu zostało zabite
Na swoim oficjalnym koncie na Facebooku Uganda Wildlife Authority przedstawiła oficjalne stanowisko w sprawie Rafikiego. Goryl zmarł w wieku 25 lat. Przewodził on grupie 17 zwierząt, które zamieszkiwały w Parku Narodowych Bwindi. Kłusownicy zranili go nożem, wywołując poważne obrażenia wewnętrzne. W rozmowie z dziennikarzami BBC przedstawiciel UWA, Bashir Hangi ostrzegł turystów. Okazuje się, że przejęcie władzy w stadzie przez nowego, dzikiego osobnika może wpłynąć negatywnie na relacje goryli z człowiekiem.
Zwierzę zaginęło 1 czerwca. Jak podaje RMF FM, jego ciało zostało odnalezione następnego dnia. Grupa czterech mężczyzn została ujęta przez organy ścigania. Tłumaczyli oni, że zostali zaatakowani, a ich działania wynikały z samoobrony. Wciąż nie postawiono im konkretnych zarzutów. Obecnie trwają czynności wyjaśniające przebieg zdarzenia.
Przypomnijmy, że na świecie żyje około tysiąca przedstawicieli tego gatunku. Zamieszkują obszary na granicy Rwandy, Ugandy i Demokratycznej Republiki Konga. W 2018 roku goryl górski został usnięty z listy krytycznie zagrożonych gatunków. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody zakwalifikowała gatunek ten jako zagrożony.
Źródło: [RMF FM/PAP/BBC/UWA]