Wypadek w Katowicach. Kierowca brał leki, wcześniej uczestniczył w aż 8 kolizjach
Prokuratura ujawniła więcej szczegółów związanych z tragicznym wypadkiem w centrum Katowic. Kierowca przyjmował leki przeciwdepresyjne i silne leki przeciwbólowe. Jego relacja wskazuje, że działał w lęku przed osobami, które próbowały wedrzeć się do autobusu.
Prokuratura zauważyła również, że mężczyzna w czasie swojego życia uczestniczył w ośmiu kolizjach podczas prowadzenia pojazdów.
Wypadek w Katowicach. Polsat News: we krwi kierowcy prócz leków przeciwbólowych były też antydepresanty
Trwa wyjaśnianie tragicznego zdarzenia w Katowicach, do którego doszło wczesnym rankiem 31 lipca w centrum miasta.
Prokuratura zwołała konferencję prasową, na której podzieliła się informacjami zebranymi od prowadzącego autobus linii 910 oraz podała wyniki badań i odpowiedziała na pytania.
- We krwi podejrzanego stwierdzono obecność leków przeciwbólowych i przeciwdepresyjnych - informował prokurator Aleksander Duda z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Badania miały wykryć trzy leki.
Jednocześnie Łukasz T. twierdził w czasie przesłuchania, że nie leczył się psychiatrycznie .
Kierowca został również tymczasowo aresztowany ze względu na powagę zarzucanych mu czynów i obawy związane z mataczeniem w trakcie śledztwa.
Łukasz T. bał się o swoje życie. Myślał, że zostanie zaatakowany
- Podejrzany stwierdził, że nie miał świadomości, że kogokolwiek mógł potrącić autobusem , że kogokolwiek ma pod kołami autobusu i chciał dojechać do zajezdni, ponieważ, jak wyjaśnił - tam miał się czuć bezpiecznie, bo tam miała być ochrona - opowiadała prok. Monika Łata.
Łata dodała, że mężczyzna bał się o swoje życie.
- Bał się, że zostanie zaatakowany przez grupę ludzi zarówno z prawej, jak i z lewej strony, dlatego ruszył. Natomiast nie miał świadomości, że kogokolwiek ma pod kołami autobusu - mówiła.
- W końcowej fazie przesłuchania podejrzany stwierdził, że nie wiedział, że kogoś przejechał, że ktoś jest pod kołami jego autobusu. Myślał, że ludzie, którzy za nim biegną i krzyczą, biegną za nim i chcą mu zrobić krzywdę. Nie wiedział, że krzyczą, bo kobieta wpadła pod autobus - dodała.
Prokuratura ma zamiar otworzyć osobną sprawę związaną z bójką, do której doszło na ulicy w Katowicach. Zajmie się nią jednak później ze względu na priorytet sprawy śmierci 19-latki.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Gdynia. Antyszczepionkowcy napadli na mobilny punkt szczepień
-
Niemieckie ambasady opuszczają flagi do połowy. "Znak głębokiego bólu i wstydu"
-
Znany antyszczepionkowiec przekupiony. Przyjął 10 tysięcy w pieniądzach z Monopoly
źródło: wtv.pl, polsatnews.pl zdjęcie główne: (screen) Polsat News