Widzowie zauważyli wpadkę w "Familiadzie"
Do niewiarygodnej wpadki doszło podczas ostatniego wydania "Familiady". Podczas rozmowy prowadzącego z jednym z uczestników, na tablicy pojawiły się wszystkie odpowiedzi na zadane pytanie.
Widzowie "Familiady" z pewnością nie mogli uwierzyć własnym oczom.
Wyjątkowa wpadka w "Familiadzie"
Wpadki w telewizyjnych programach rozrywkowych są na porządku dziennym i powoli przestają dziwić przeciętnego odbiorcę. Zdarzają się głównie w show, które prowadzone są na żywo i nie można już nic zrobić, by "wymazać" niefortunnej wypowiedzi, czy zdarzenia.
Brak profesjonalizmu można jednak zarzucić w przypadku, gdy mowa jest o programach rejestrowanych w studio i emitowanych dopiero po nagraniu i zmontowaniu. Tego rodzaju przykładem jest kultowa "Familiada".
Co tydzień, przed telewizorami zasiadają tysiące Polek i Polaków by oglądać zmagania przeciwnych drużyn prowadzonych przez charyzmatycznego gospodarza Karola Strasburgera. Niestety ostatni odcinek nie należał do najlepszych.
Wszystko za sprawą niefortunnej wpadki, której dokonano w studiu montażowym. W pewnym momencie programu widzowie mogli być bardzo skonfundowani.
Odpowiedzi na ekranie...
W ostatnim odcinku "Familiady" starły się ze sobą drużyny "Gwiazd TVP" oraz "Miedziowych". Jedno z pytań dotyczyło rodzajów rud metali. Jako pierwsi odpowiadać mieli na nie "Miedziowi".
Po udzieleniu przez uczestników jednej odpowiedzi Karol Strasburger, zgodnie ze swoim zwyczajem, podszedł do jednego z nich, by zapytać go o rodzaj wykonywanej pracy i kilka ciekawostek z nią związanych. Uśmiechnięty, sympatyczny mężczyzna odpowiadał na pytania gospodarza.
Widzowie musieli być w prawdziwym szoku, gdy w czasie wspomnianej pogawędki, w zależności od ujęcia, za plecami prowadzącego widzieli tablicę z odpowiedziami - raz jedynie z jedną, a drugi raz ze wszystkimi.