"Wiadomości" TVP znów szczują na LGBT. Po raz kolejny nie uszanowano aresztowanej aktywistki
Materiał rozpoczął się od kilku ujęć przedstawiających młodego mężczyznę, który sprayem usiłował zakryć napis na ciężarówce fundacji "Pro - Prawo do życia", oraz interwencję policji. – To już jest czysta chuliganerka, nie można komuś mazać sprayem po pojeździe i oczekiwać, że to przejdzie bez żadnego echa – przekazał Maciej Zemła, reporter portalu wpolsce.pl. "Wiadomości" nie wspomniały, że na owej ciężarówce hasła LGBT towarzyszyły znakom głoszącym "Stop Pedofilii". Wspomniano za to, że ten sam mężczyzna podczas minionych protestów na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie w pewnym momencie znalazł się na dachu jednego z radiowozów.
"Wiadomości" TVP bronią działań policji
Następnie rzecz przedstawiała się już klasycznie: agresywni aktywiści kontra spokojni, zachowujący się godnie policjanci. I zwyczajowa narracja: "Policja zatrzymała 48 osób, które usłyszały zarzuty udziału w zbiegowisku, kilka – zniszczenia policyjnego mienia i znieważenia funkcjonariuszy". Kolejno przytoczono wypowiedź wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika, zdaniem którego "policja działała w pełni profesjonalnie i adekwatnie do sytuacji".
W dalszej części na ekranie pojawiła się niebinarna aktywistka Margot, którą TVP konsekwentnie nazywa Michałem Sz., wspominając areszt nałożony na nią tymczasowo wobec incydentu w centrum Warszawy, w którym udział wzięła również ciężarówka fundacji "Pro - Prawo do życia". Zaznaczono, że "Michał Sz. nie ma stałego miejsca zamieszkania, a to mogłoby mu ułatwiać ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości. Sąd uznał też, że mógłby mataczyć i wpływać na świadków".
Opinię o profesjonalizmie policjantów podczas protestów na Krakowskim Przedmieściu potwierdził cytowany przez "Wiadomości" TVP Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk. Słowa o "zadymiarzach LGBT" nie zdziwiły pewnie nikogo, kto od kilku dni z uwagą śledzi główne pasmo informacyjne Telewizji Polskiej. W materiale oceniono, że "uderzające w ważne dla Polaków wartości, obsceniczne zachowania mają miejsce niemal codziennie". Zdaniem "obserwatorów życia publicznego", na których powołały się "Wiadomości", to "próba siłowego przebudowania społeczeństwa".
Nie wyjaśniono, kim mieliby być owi "obserwatorzy", za godne pożałowania uznano jednak stanowisko kończącego kadencję Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który "podczas sprawozdania przed Senatem skupił się na obronie środowisk LGBT, a nie katolików".
