Wiadomości TVP mogły zaliczyć wpadkę roku. Szczegół, na który niewiele osób zwróciło uwagę
Wybory prezydenckie dla redaktorów publicznego medium stanowią istne paliwo napędowe. W niemal każdym programie informacyjnym jesteśmy bombardowani przekazem na temat najbardziej popieranych kandydatów. Rafał Trzaskowski oraz Andrzej Duda nie schodzą z anteny TVP. To, co zostało przedstawione w ostatnim wydaniu, stawia partie opozycyjne w nieciekawym świetle. Niewiele osób, krytykując materiał Konrada Węża, zwróciło jednak uwagę na drobnny szczegół. Pojawiło się w nim nagranie, niespójne z narracją autora.
"Wiadomości" TVP: "Obcy kod kulturowy posłów opozycji"
Telewizja Polska nie od dziś spotyka się z poważnymi zarzutami o sympatyzowanie z politykami Prawa i Sprawiedliwości. To, co mogliśmy zobaczyć podczas wczorajszego wydania "Wiadomości" jedynie napędziło liczne oskarżenia. Znaczną część programu poświęcono politykom Platformy Obywatelskiej. - Zamiast dyskusji, agresja i słowne przepychanki. Wczoraj niemal przez cały dzień posłowie opozycji zakłócali wystąpienia premiera i przeszkadzali w debacie i głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego - powiedziała Danuta Holecka, zapraszając na materiał.
"Wiadomości" TVP swój materiał opatrzyły zaskakującym paskiem - "Obcy kod kulturowy posłów opozycji". Widzowie mogli zobaczyć kolejno nagrania, na których uwieczniono, ocenianie przez autora reportażu jako niestosowne, zachowania opozycji - przeszukiwanie toreb polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz rzucanie dziecięcymi bucikami w prezesa partii przez Sławomira Nitrasa, czy cios, jaki Tomasz Lenz wymierzyć miał Józefowi Leśniakowi.
Redaktorzy stacji nie wycięli jednak fragmentu z obrad sejmu, na którym Dominik Tarczyński szarpał przedstawicielkę Koalicji Obywatelskiej. Kinga Gajewska, bo o niej mowa, nagrywała zachowania działaczy Zjednoczonej Prawicy. Wówczas, obecny europoseł, rzucił się na kobietę, chcąc wytrącić jej telefon z ręki.
Źródło: ["Wiadomości" TVP]