Sąsiedzi skarżyli się na okropny zapach z ciężarówki. Gdy policjanci zajrzeli do środka, byli przerażeni

USA: Na nowojorskim Brooklynie policjanci dokonali wstrząsającego odkrycia. Ludzkie ciała w ciężarówkach

Pandemia koronawirusa daje się we znaki całemu światu. Uderzyła szczególnie mocno w Stany Zjednoczone. Do takiego stopnia, że niekiedy dochodzi już nawet do sytuacji, że szpitale i domy pogrzebowe nie mają gdzie przechowywać zwłok. Tak oto jeden z domów pogrzebowych na nowojorowskim Brooklynie wynajął specjalne ciężarówki, które ustawione zostały przed budynkiem i zapełniono je ciałami. Dodatkowo jeden z pracowników, cytowany anonimowo przez "New York Times", powiedział, że przestała działać jedna z chłodni, którą dysponuje zakład.

Do wstrząsającego odkrycia przez policję doszło po napływających zawiadomieniach od przechodniów i sąsiadów, skarżących się na nieprzyjemny zapach i wspominających o ciężarówkach, jako możliwym źródle. Jak informuje BBC, funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, znaleźli w nich około 50 ludzkich ciał zapakowanych w worki.

Na ten moment nie ma stuprocentowej pewności, czy na pewno były to ciała ofiar koronawirusa, jednak wszystko na to wskazuje. Świadkowie relacjonują, że na miejscu byli później widziani pracownicy, przenoszący ciała w specjalnych kombinezonach ochronnych.

"Martwe ciała w furgonetkach i ciężarówkach" - relacjonował w rozmowie z "New York Times" właściciel budynku, znajdującego się tuż obok. "Widać było torby foliowe. Jedna na drugiej. Wszystkie pojazdy były zapakowane" - mówił.

Mimo trudnej sytuacji związanej z pandemią, to, do czego doszło, jest niedopuszczalne i dom pogrzebowy w rażący sposób złamał tym samym prawo. Ciała należy przechowywać w specjalnych, bezpiecznych warunkach, które zapobiegają rozkładowi, zanim zostaną pochowane lub poddane kremacji. W szczególny sposób należy także obchodzić się z ofiarami COVID-19.

Źródło: rmf24.pl