wtv.pl > Polityka > Co tak naprawdę dzieje się z Tymoteuszem Szydło? Dziennikarz zadał b. premier niewygodne pytanie, od razu odpowiedziała
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:33

Co tak naprawdę dzieje się z Tymoteuszem Szydło? Dziennikarz zadał b. premier niewygodne pytanie, od razu odpowiedziała

wtv
WTV.pl

Europarlamentarzystka z Prawa i Sprawiedliwości unika ostatnio występów przez kamerą. Była premier wciąż prowadzi polityczną aktywność, jednak coraz bardziej skupia się na swojej rodzinie. Wspólnie ze swoim mężem, Edwardem Szydło żyje w Przecieszynie. Decyzja o mieszkaniu w niewielkiej miejscowości pozwala na uniknięcie natrętnych fotoreporterów. W rozmowie z "Wirtualną Polską" odpowiedziała na pytania dotyczące jej rodziny oraz Tymoteusza Szydło.

Tymoteusz Szydło nie poradził sobie z krytyką? Beata Szydło powiedziała, co dzieje się z jej synem

Dziennikarz "Wirtualnej Polski" zaprosił Beatę Szydło do programu "Tłit WP". Członkini Prawa i Sprawiedliwości odniosła się do doniesień przedstawionych przez "Gazetę Wyborczą". Spekulacje reporterów dotyczyły rzekomego dalszego świadczenia posługi kapłańskiej. - Mój syn jest osobą prywatną. To jest jego prywatne życie. Sprzeciwiam się zawsze, gdy media interesują się jego życiem, bo to nie jest osoba publiczna - oceniała polityczka Zjednoczonej Prawicy.

Była premier tłumaczyła, że chce ochronić swoją rodzinę przed hejtem. W rozmowie z redaktorem "Wirtualnej Polski" wskazywała, że Tymoteusz Szydło nie jest osobą publiczną. - Ja staram się ich chronić, ponieważ nie są oni zaangażowani publicznie. Moja sytuacja była inna, bo nikt z członków rodziny nie zajmował stanowisk państwowych, nie pełnił też żadnych funkcji w spółkach Skarbu Państwa, a hejt na moją rodzinę był nieuprawniony i bardzo bolesny - komentowała Beata Szydło w "Tłit WP". 

Tymoteusz Szydło od zawsze budził dumę u Beaty Szydło. Przypomnijmy, że syn byłej premier w grudniu 2017 roku poinformował o odejściu ze stanu kapłańskiego. "Obecnie moja reputacja jako księdza jest zdruzgotana przez plotki i domysły. Z bólem stwierdzam też, że nie udało mi się pokonać kryzysu wiary i powołania" - argumentował wówczas swoją decyzję. Przedstawicielka Prawa i Sprawiedliwości konsekwentnie odmawia komentowania medialnych spekulacji. 

Źródło: [Wirtualna Polska/Gazeta Wyborcza]

Powiązane