wtv.pl > Polityka > Tadeusz Rydzyk już się nie wywinie? Jest donos na jego biznes, o wszystkim wie prokuratura
Konrad Wrzesiński
Konrad Wrzesiński 19.03.2022 08:33

Tadeusz Rydzyk już się nie wywinie? Jest donos na jego biznes, o wszystkim wie prokuratura

wtv
WTV.pl

Tadeusz Rydzyk i jego imperium to temat, który dostarczył materiałów do niejednej reporterskiej publikacji. Sytuację nieprawidłowości, do których miało dojść w trakcie wiercenia otworów w Toruniu, przybliża Onet. Sprawa sięga lat 2008-2010. Należąca do ojca dyrektora fundacja rozpoczęła inwestycję budowy ciepłowni za sprawą uzyskania wielomilionowej dotacji podczas pierwszych rządów Prawa i Sprawiedliwości.

O możliwości popełnienia przestępstwa prokuraturę poinformował prezes firmy Termo-Glob, która podobną inwestycję uruchomiła w roku 2011 w Piasecznie. – Chciałbym, aby w naszym państwie przedsiębiorcy byli traktowani równo – wskazuje w rozmowie ze wspomnianym portalem. Spółka do dziś musi uczestniczyć w procesach wobec naruszenia prawa w trakcie dokonywania odwiertów. Podobnych kłopotów, mimo łudząco podobnych szczegółów sprawy, nie doświadczyła założona przez Rydzyka fundacja Lux Veritatis.

Tadeusz Rydzyk w kłopotach?

Nieprawidłowości, które wykryto w związku z przeprowadzonymi odwiertami, miały związek z decyzją organu górniczego, na podstawie której wykonawca wywiercił dziury. Te, jak wskazuje Onet, powstały co prawda na właściwej działce, jednak w złym miejscu. Uznano je zatem za wyraz samowoli wiertniczej. – To nie była nasza decyzja, by wiercić otwór niezgodnie z podpisaną umową i prawem. Ten projekt miał być dziełem naszego całego życia. Wyłożyliśmy na jego realizację nie tylko wszystkie swoje środki, ale też innych współinwestorów. O tym, że odwiert znalazł się poza obszarem koncesji, dowiedzieliśmy się dopiero w 2013 r., czyli po prawie dwóch latach od zakończenia prac wiertniczych – wyjaśnia w rozmowie z portalem Krzysztof Karnkowski.

Łudząco podobnie przedstawiała się sprawa odwiertów służących fundacji ojca Tadeusza Rydzyka. Z tą różnicą, że organizacja nie została pociągnięta do odpowiedzialności. Według analizy Karnkowskiego, który zamierza bronić się przed zarzutami, wskazując przykład Lux Veritatis, toruńskie odwierty również wykonano w innych miejscach, niż zostało to zawarte w koncesji z roku 2006.

Rydzykowi pomogło jednak Ministerstwo Środowiska zarządzane wówczas przez wykładającego na uczelni założonej przez redemptorystę Jana Szyszko. Nowe lokalizacje zalegalizowano już po fakcie. – Organ koncesyjny pozytywnie zaopiniował wniosek fundacji – wskazuje rozmówca Onetu, który nie mógł liczyć na podobną przychylność ze strony państwa. Co ciekawe, za prace admistracyjno-budowlano-wiertnicze w przypadku obu inwestycji odpowiada należąca do grupy PGNiG (podlegającej Skarbowi Państwa) spółka Exalo Drilling.

– Czemu nasza spółka w podobnej sprawie ma same problemy, a sprawy geotermii toruńskiej nikt nie chce wyjaśnić? Chyba nie dlatego, że w naszym przypadku oskarżono prywatnych inwestorów, a nie organ górniczy i wykonawcę prac wiertniczych? – pyta Krzysztof Karnkowski. Przypomnijmy, że dotację na inwestycję ojca Tadeusza Rydzyka cofnięto za rządów PO-PSL. Po "dobrej zmianie" fundacja otrzymała jednak 26 mln zł odszkodowania, a także 19,5 mln zł na budowę toruńskiej ciepłowni oraz 12 mln zł na projekt związany z budową sieci ciepłowniczej do Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, wskazuje Onet.

Źródło: Onet

Powiązane