36-latka pozbawiona życia przed szpitalem w Świętokrzyskiem. Przerażająca zbrodnia
36-letnia pracownica szpitala w miejscowości Pińczów w województwie świętokrzyskim została brutalnie zaatakowana tuż pod budynkiem. W rozmowie z portalem o2 wydarzenie to potwierdził oficer prasowy pińczowskiej komendy policji. Kilka faktów na temat całego wydarzenia mrozi krew w żyłach.
To dlaczego pod szpitalem doszło do tak makabrycznego zdarzenia badać będzie policja oraz prokuratura. Na razie zatrzymano mężczyznę, 32-letniego męża zamordowanej kobiety. Niemal pewne jest, że to właśnie on odpowiedzialny jest za powstanie śmiertelnych obrażeń 36-latki.
Tragedia pod jednym z świętokrzyskich szpitali. Doszło do śmiertelnego pobicia kobiety
W szpitalu niosła pomoc, a potem sama trafiła do niego jako pacjentka w stanie ciężkim. 36-letnia pracownica służby zdrowia została brutalnie pobita przez swojego męża w czwartek 12 listopada w godzinach popołudniowych.
Sprawa jest jeszcze badana, tak by ustalić, czy to na pewno mężczyzna, z którym wdała się w kłótnie pod szpitalem, jest bezsprzecznie winny stworzeniu obrażeń bezpośrednio zagrażającym zdrowiu i życiu kobiety. Okoliczności nie są do końca jasne.
Pewne jest, że w czwartek pod samym budynkiem szpitala, gdzie zatrudniona była 36-latka, doszło do scysji między dwojgiem małżonków. W pewnym momencie mężczyzna miał uderzyć swoją żonę w głowę. Uraz okazał się wyjątkowo poważny i 36-latka została przyjęta do szpitala w stanie ciężkim. Niestety sytuacja zdrowotna znacznie się pogorszyła wieczorem i kobieta zmarła wskutek odniesionych obrażeń.
Prokuratura rozpoczęła śledztwo w tej sprawie
O wstrząsających wydarzeniach spod świętokrzyskiego szpitala portal o2 zapytał oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie aspiranta sztabowego Damiana Stefana. Funkcjonariusz potwierdził, że to tragiczne wydarzenie miało miejsce 12 listopada w godzinach popołudniowych pod placówką leczniczą w Pińczowie.
Jednocześnie policjant wyjaśnia, że jeśli potwierdzą się przypuszczenia prokuratury, to sprawcy grozi od 5 do 25 lat pozbawienia wolności. Zatrzymany został mąż, który kłócił się z 36-latką pod szpitalem. Prokuratura niezwłocznie rozpoczęła śledztwo.
Prokuratura Rejonowa w Pińczowie prowadząca sprawę podejrzewa, że w tym przypadku można mówić o artykule 156 § 3 Kodeksu Karnego, czyli o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym. Tuż po tragicznej śmierci pracownicy szpitala postanowiono o zabezpieczeniu jej zwłok.
Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, konieczne jest również poznanie okoliczności wydarzenia
Na razie nie wiadomo, czego dotyczyła kłótnia męża i żony. Tak gwałtowne zachowanie oraz zastosowanie przemocy względem pracownicy szpitala w Pińczowie będzie teraz aspektem sprawy wyjaśnianym przez biegłych. Chociaż nic nie usprawiedliwia wykorzystywania siły oraz atakowania drugiej osoby, to poznanie okoliczności prowadzących do tego tragicznego wydarzenia może rzucić na sprawę nowe światło.
Po tym, jak kobieta zmarła, jej zwłoki zabezpieczono, tak by móc przeprowadzić na nich sekcję zwłok. Od zdarzenia do zgonu minęło kilka godzin, a poszkodowana znajdowała się pod opieką lekarzy. Konieczne jest ustalenie dokładnej przyczyny zgonu. Możliwe, że poszukiwane również będą ślady starych urazów na ciele kobiety. Na ustalenia śledczych należy jeszcze poczekać.
Źródło: o2