Tłum ruszył spod kościoła na Krakowskim Przedmieściu, wszyscy zmierzają w inne miejsce. Co się dzieje?
Protest odbywał się również pod kościołem na pl. Zbawiciela oraz przy Archikatedrze Warszawskiej.
Strajk Kobiet rusza pod kurię
Obrazki z ostatnich kilku dni pokazują protestujących w różnych miastach pod jednymi z najważniejszych miejsc religijnej administracji w Polsce - protesty pod kuriami były głośne i m. in. w Poznaniu reagowała policja, a zdjęcia obiegły cały świat. Podobnie było w Krakowie, gdzie protestujący udali się pod słynne papieskie okno. Tam wykrzykiwali swoje hasła, sprzeciwiając się wsparciu biskupów dla projektu antyaborcyjnego Kai Godek.
Czy podobne obrazki zobaczymy pod kurią warszawską? Jak się okazuje tłum, który wcześniej udał na Krakowskie Przedmieście i w parę innych miejsc, ruszył pod kurię. Tam od 19 protest organizują Zieloni wespół z Lewicą Razem. Demonstranci zablokowali całą ulicę, starają się też stać w odpowiednich odstępach.
Pod warszawską kurią na ul. Miodowej obok Ministerstwa Zdrowia stoją tłumy ludzi w maseczkach z wypisanymi na kartonach hasłami pro-choice i antyreligijnymi.
- To jest wolność! - krzyczeli protestujący pod budynkiem kurii. - Hańba!
Na miejscu jest już policja, która uważnie obserwuje zgromadzenie.
Protesty pod kościołami w całym kraju
Niedziela została przewidziana przez Strajk Kobiet na dzień strajków w kościołach. Protestujący wchodzili do świątyń i zakłócali msze, a także wrzucali na tacę przygotowane specjalnie banknoty z hasłami protestu. Demonstranci w całej Polsce ruszyli pod kościoły. Protestują w większych miastach, jak choćby w Katowicach, Poznaniu czy Łodzi, ale również w mniejszych, jak Dzierżoniów, Łuck, Nowy Dwór Gdański czy Iława.
Kościoły znalazły się w centrum dzisiejszych wydarzeń - w związku ze zmasowanymi protestami uruchomiły się również organizacje prokościelne. W wielu miejscach w Polsce przed świątyniami katolickimi pojawili się działacze Ruchu Narodowego czy Marszu Niepodległości. W wielu miejscach do agresywnych działań z ich strony prowokowali księża.
Kwestia aborcji stała się pretekstem do połączenia protestów wielu grup - wspólnie z kobietami demonstrują rolnicy (jak np. w Nowym Dworze Gdańskim), taksówkarze (jak w piątek w Warszawie), a także przedsiębiorcy.
Postulaty wybiegają już daleko poza wściekłość tłumu i kwestię aborcji na życzenie - protestujący domagają się również rozdziału kościoła od państwa, edukacji seksualnej oraz dostępu do antykoncepcji awaryjnej, która za rządów PiS został ograniczony poprzez wydawanie jej jedynie na recepty.
źródło: [onet.pl]
