wtv.pl > Polska > Książę nie miał prawa całować Śpiącej Królewny. Jak miała wyrazić zgodę, kiedy spała? (Walentynki bez presji)
Maja Staśko
Maja Staśko 19.03.2022 08:25

Książę nie miał prawa całować Śpiącej Królewny. Jak miała wyrazić zgodę, kiedy spała? (Walentynki bez presji)

wtv
WTV.pl

Wyobraźcie sobie następujące sytuacje:

1)     Kolega w przedszkolu czy szkole ciągnie mnie za warkocze. Od pani nauczycielki słyszę, że to dlatego, że mnie lubi.

To nie są żadne zaloty, także nie „końskie zaloty” – to jest przemoc fizyczna. Ciągniecie za warkocze potrafi boleć. Tymczasem słyszymy, że to wyraz sympatii. I potem z bólem kojarzymy miłość: dziewczynki z otrzymywaniem bólu, a chłopcy – z dawaniem go. To nie jest miłość. To jest przemoc.

2)     Ktoś krzyczy za mną „dobra d*pa”. Słyszę, że to oznacza, że mu się podobam i że zwrócił na mnie uwagę.

To nie jest podryw, flirt ani komplement. To rodzaj molestowania: cat calling. Cat calling to gwizdy, okrzyki, propozycje seksualne, najczęściej robione przez obcych ludzi na ulicy. Wszystko to (nawet robione z dobrymi intencjami) jest rodzajem przemocy seksualnej, która często wywołuje u dziewczyn wieczne poczucie zagrożenia i oceniania.

3)     Powiedziałam mu, że nie chcę z nim relacji romantycznej, a on nie chce mi odpuścić. Chodzi za mną, przegląda wszystkie moje działania w mediach społecznościowych, wystaje pod moim domem. I słyszę, że to dlatego, że mu zależy. Że się stara. Słyszę, że powinnam się cieszyć.

Ale to nie oznacza, że się stara. To oznacza, że nie szanuje mojej odmowy. Jeśli nie szanuje jej, kiedy chodzi o odprowadzenie mnie do domu, to jak będzie szanował w seksie? To jest stalking, nękanie.

4)     Mówi, że jak z nim zerwę, to on się załamie albo i zabije. I słyszę, że to oznacza, że tak mnie kocha, że nie może beze mnie żyć.

Ale to jest szantaż, rodzaj przemocy psychicznej. Wyznanie miłości brzmi tak: „Kocham cię”. A próba ugrania własnych celów przez manipulację brzmi tak: „Jeśli nie zrobisz x, to zrobię y!”. Łatwo zauważyć różnicę, prawda?

5)     A pamiętacie scenę pocałunku Śpiącej Królewny przez księcia, który ją tym pocałunkiem budzi. Szczyt romantyzmu!

Przecież to jawne molestowanie seksualne. Nie wolno na osobie, która jest nieświadoma, nieprzytomna czy która śpi, dokonywać żadnych czynności seksualnych. To wprost definicja molestowania: czynności seksualne wykonywane bez zgody. Jak śpiąca osoba ma udzielić zgody? Chrapaniem, przewróceniem się na drugi bok?

Co ciekawe, we wczesnej wersji baśni o Śpiącej Królewnie książę odbył stosunek z królewną, gdy ta spała, a ona urodziła mu kilkoro dzieci jeszcze przed przebudzeniem. Dopiero niemowlęta obudziły matkę, gdy gryzły ją w pierś.

Wciąż niewinna baśń? Dla ówczesnych czytelników była zapewne równie  samym, czym obecnie wygładzona historia z pocałunkiem. Ale dla nas to już historia gwałtu: stosunek z totalnie nieprzytomną kobietą jest poważnym przestępstwem. Wkrótce i historia z pocałunkiem będzie historią molestowania. Wskazuje na to kampania społeczna Amnesty International „TAK to miłość” o relacjach romantycznych ze zgodą. Na filmiku można obejrzeć księcia, który całuje śpiącą dziewczynę, a następnie zaczyna się do niej dobierać. Bajka prysła, z księcia wyszedł oblech. Filmik można obejrzeć TUTAJ.

6)     Albo sceny w westernach czy romansach, gdy mężczyzna-zdobywca tak kocha kobietę, że ją porywa. Ona nie jest zachwycona, wyrywa się i krzyczy, ale potem okazuje się, że mężczyzna wiedział lepiej od niej, czego chce, i żyli długo i szczęśliwie.

To porwanie. Cały filmik na ten temat zrobił Pop Culture Detective, z wieloma przykładami filmowymi. W tej kategorii są też absurdy typu „365 dni” Blanki Lipińskiej, gdzie główny bohater porywa, więzi, dręczy, kontroluje, szantażuje, torturuje, prawie zabija bohaterkę, odcina ją od bliskich i znajomych – czyli staje się uosobieniem typowego sprawcy przemocy domowej. I to jest przedstawiane jako romantyczna miłość.

Właśnie na tym polega romantyzowanie molestowania, gwałtu i przemocy domowej.

Nie ma nic romantycznego w przemocy seksualnej, psychicznej i fizycznej. Zadawanie krzywdy to nie jest wyraz miłości. Gdy ktoś nie uznaje naszej odmowy lub robi nam krzywdę, to nie oznacza, że nas kocha. To oznacza, że nas krzywdzi. Kto w ogóle wpadł na pomysł, by nękanie przedstawiać jako romantyczną miłość? By molestowanie było komplementem? W jakim świecie przyszło nam żyć, że to wszystko norma, a gdy o tym powiemy, słyszymy, że przesadzamy?

Nie, my nie przesadzamy. My po prostu budujemy lepszy świat.

Tagi: Polska
Powiązane