wtv.pl > Polska > Przestępcy handlowali w areszcie, czym tylko chcieli. Na czele gangu stał Słowik. Pomagały mu trzy adwokatki, które zajęły się strażnikami
Krystian Mowel
Krystian Mowel 19.03.2022 08:33

Przestępcy handlowali w areszcie, czym tylko chcieli. Na czele gangu stał Słowik. Pomagały mu trzy adwokatki, które zajęły się strażnikami

wtv
WTV.pl

Jak informuje Mariusz Gierszewski dla Wirtualnej Polski, według ustaleń prokuratury, Areszt Śledczy Warszawa – Białołęka został objęty siecią przestępczą na czele której stał Andrzej Z., ps. Słowik. Wszystko dzięki skorumpowaniu blisko dwudziestu funkcjonariuszy Służby Więziennej.

Korupcja w Służbie Więziennej

Funkcjonariusze podczas widzeń więźniów z odwiedzającymi mieli otrzymywać comiesięczną pensję w wysokości 1000 złotych. W zamian za to przestępcy mogli w areszcie handlować czym tylko chcieli. Najczęściej były to narkotyki: mefedron, kokaina i marihuana, ale również inne towary: telefony komórkowe, sterydy, karty mikro SD, perfumy i alkohol. Zorganizowaną grupą przestępczą w areszcie mieli kierować Andrzej Z., ps. Słowik, Znigniew C., ps. Daks oraz gangsterzy z Mokotowa: Sebestian L., ps. Lepa i Artur N., ps. Artur. Z kolei na wolności miała działać kilkuosobowa grupa, która dostarczała towary i narkotyki do trzech adwokatek: Olgi J., Moniki Ch. i Anny C. Młode i piękne kobiety miały odpowiadać za dostarczanie towarów bezpośrednio do aresztu i wręczanie ich uwięzionym. Dodatkowo, to one miały odpowiadać za korumpowanie strażników. Przestępcy i adwokatki mieli otrzymywać od funkcjonariuszy również informacje o datach kontroli cel i nazwiskach innych członków Służby Więziennej, których później mogli zastraszać i szantażować.

Współpraca z funkcjonariuszami Służby Więziennej

Biznes Słowika i jego współpracowników kwitł od co najmniej czerwca 2017 roku. Przestępcy płacili za towary gotówką na widzeniach z adwokatkami lub z członkami rodziny. Transportem towarów mieli zajmować się członkowie Służby Więziennej, którzy blisko współpracowali ze Słowikiem.

Prokuratura dowiedziała się o procederze, gdy jeden ze skruszonych gangsterów postanowił wyznać wszystko, w zamian za nadzwyczajne złagodzenie kary. Detale sprawy znalazły swoje potwierdzenie w zeznaniach innych osadzonych oraz w historii rachunków bankowych przestępców. Adwokatki i funkcjonariusze Służby Więziennej, którzy mieli brać udział w przemycie zostali zatrzymani na trzy miesiące w areszcie. O zatrzymaniach jako pierwsza poinformowała stacja TVN24.

Źródło: [Wirtualna Polska, TVN24]

Tagi: Polska
Powiązane