wtv.pl > Polska > Brak zgody w stosunkach seksualnych potrafi zabijać. Czas na wsparcie ofiar, nie sprawców
Maja Staśko
Maja Staśko 19.03.2022 08:24

Brak zgody w stosunkach seksualnych potrafi zabijać. Czas na wsparcie ofiar, nie sprawców

wtv
WTV.pl

Wiem, czym jest gwałt. Wiem, dlaczego wiele osób go nie zgłasza.

Od lat codziennie wspieram osoby po gwałtach. Większość z nich nie idzie na policję. Według raportu Fundacji na Rzecz Równości i Emancypacji 94% kobiet po gwałcie go nie zgłasza: wstydzi się, boi, nie wierzy w wymiar sprawiedliwości. Mają rację. Według danych z 2015 r. 67% spraw dotyczących zgwałcenia została umorzona. 30-40% wyroków to wyroki w zawieszeniu, a najczęstsza kara więzienia to 2 lata. Większość gwałcicieli chodzi swobodnie po ulicach. Mijamy ich w sklepach, w pracy, na ulicach. Mogą być naszymi sąsiadami, krewnymi, przyjaciółmi. Albo partnerami.

Osoby po gwałcie po prostu wiedzą, że nie mają szans na sprawiedliwość. Wiele osób w trakcie gwałtu zamiera – to pierwotna reakcja organizmu w momencie traumy. Nie wyrywają się, nie walczą, nie stawiają oporu. Leżą. Boją się, są w szoku, nie spodziewały się tego. To jest ich obrona – tak działają mechanizmy obronne naszych ciał, takie jak wyparcie czy dysocjacja. W momencie traumy nie ma racjonalnych czy logicznych reakcji. One służą przetrwaniu.

Jak te osoby mają później dowieść, że sprawca stosował przemoc fizyczną, skoro nie stawiały oporu? Jak odpowiadać na pytania o to, czy stawiały „czynny, nieprzerwany opór”? Nie stawiały. Albo czy były bite albo duszone? Nie były. Były gwałcone.

Dla nich wszystkich walczę o zmianę definicji gwałtu – bo ta obecna po prostu nie oddaje rzeczywistości.

Kradzież poważniejsza niż gwałt?

To nie jest żadna kontrowersja – to byłoby po prostu ujednolicenie prawa. Możemy to zauważyć przez porównanie zgwałcenia do kradzieży. Zgodnie z Kodeksem karnym kradzież definiowana jest tak: „Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5” (art. 278 K.k.). Nie ma w niej przemocy, groźby ani podstępu, a ofiara nie musi stawiać oporu – wystarczy, że ktoś zabierze czyjąś rzecz. Gdy przy kradzieży pojawia się przemoc, to już jest inne przestępstwo – rozbój (art. 280 K.k). Grozi za nie od 2 do 12 lat.

Tymczasem gwałt w polskim prawie nie istnieje samodzielnie – nie wystarczy, że ktoś wbrew woli wykorzysta seksualnie inną osobę. Gwałt definiuje dopiero użycie przemocy. Jakby zgoda drugiej osoby zupełnie nie była potrzebna do stosunku – jest za to potrzebna przy pożyczaniu przedmiotów.

Prawo własności okazuje się ważniejsze niż prawa człowieka. I to jest skandal.

Potrzeba psychoterapii

My będziemy się dalej wspierać, oddolnie, między sobą – ale państwo póki co opuszcza ofiary, a czasem bywa ich oprawcą. Opuszcza na wielu poziomach. Największym problemem przy wspieraniu osób po gwałtach jest znalezienie dla nich leczenia. Osoby po przemocy bardzo często zmagają się z zespołem stresu pourazowego (PTSD). Nie mają w tej kwestii wsparcia z państwa. Na psychoterapię czekają czasem często latami. Nie ma terapii zbiorowych dla osób po przemocy seksualnej. Czasem bardziej opłaca się im powiedzieć, że są DDA (dorosłe dzieci alkoholików) czy że zmagają się z uzależnieniami – bo wtedy otrzymają szybciej terapię. To absurd: osoby po gwałcie cieszą się, że miały w rodzinie alkoholików bądź że same mierzą się z uzależnieniami – bo tylko tak dostaną terapię.

W 2014 r. dzięki niezwykle ważnej nowelizacji zostało wprowadzone nie tylko ściganie gwałtu z urzędu, ale także ochronę ofiar gwałtu w trakcie postępowania. To wciąż nie działa – potrzeba szkoleń dla urzędników państwowych. Ale podobnie jak wtedy, tak teraz – razem z tą zmianą prawa, zmianą definicji – czas rozpocząć dyskusję o tym, że brak zgody ma realne konsekwencje dla zdrowia psychicznego i całego życia. Zmiana definicji zgwałcenia to nie są papierowe abstrakcje: to są zmiany, które mogą mieć realne konsekwencje dla zdrowia i życia osób. Brak zgody potrafi niszczyć życie i zdrowie. Brak zgody potrafi zabijać.

Gwałciciele mogliby ponosić konsekwencje – ale chodzą wolno po ulicach. Trauma seksualna jest w 100% wyleczalna, ale wiele osób nie ma dostępu do tego leczenia. Tylko dlatego, że państwo nie wykonuje swojej roboty. Ochrona zdrowia, także psychicznego, należy się każdemu. W tej chwili tak nie jest.

Do tego potrzebujemy też edukacji. Edukacja seksualna jest konieczna. Nie tylko dla policji czy sądów – dla każdego. Według raportu fundacji STER co piąta kobieta doświadczyła gwałtu w Polsce. Miliard kobiet na świecie doświadczy gwałtu w ciągu naszego życia, jak ogłosiła Eve Ensler przy akcji One Billion Rising. Mijamy je na ulicach, pracujemy z nimi, są naszymi siostrami, córkami i przyjaciółkami. I zasługują na wsparcie i sprawiedliwość.

Więcej na temat ustawy i posiedzenia w Sejmie przeczytasz TUTAJ.

Tagi: Sejm Lewica
Powiązane