Rafał Trzaskowski od kilku dni nie schodzi z pasków TVP. Odpowiedział na zarzuty
Portal tvp.info opublikował nagranie mające udowadniać proces nielegalnej zbiórki podpisów poparcia dla największego, jak sie zdaje, przeciwnika Andrzeja Dudy. Doniesienia dementowali jednak politycy KO, w tym Izabela Leszczyna, która w rozmowie z dziennikarzem Telewizji Polskiej przekazała: – Nie sądzę, żeby radna zbierała podpisy, to pana telewizja przyszła i na siłę podpisywała się na kartach, które państwo sami stworzyliście.
"Rzeczpospolita" przypomina, że warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury oraz Państwowej Komisji Wyborczej w związku z rzekomą nielegalną zbiórką podpisów, jaka ma odbywać się pod kandydaturą posła Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego. Doniesienia dotyczące owej zbiórki od kilku dni pojawiają się również w telewizji publicznej.
Rafał Trzaskowski: "To jest niebywała wręcz hucpa"
O fakt, czy jego współpracownicy rozpoczęli zbieranie podpisów, zapytano w programie "Graffiti" samego zainteresowanego. – Zacząć od tego trzeba, że to jest niebywała wręcz hucpa, a mianowicie politycy, którzy chcieli doprowadzić wbrew prawu do niedemokratycznych i niebezpiecznych wyborów – przekazał, cytowany przez rp.pl, Rafał Trzaskowski. – Minister Sasin, który zamiast zajmować się spółkami Skarbu Państwa, sytuacją na Śląsku – o co pytali mnie górnicy, kiedy byłem na Śląsku – przygotowywał wybory w sposób całkowicie niedemokratyczny, z pogwałceniem konstytucji. I dzisiaj ci ludzie stawiają zarzuty.
Docierające do niego sygnały uznał za akcje "całkowicie oddolne oraz spontaniczne". – Natomiast ja przez cały czas powtarzam: zbierać podpisy będzie można dopiero wtedy, kiedy będzie zarejestrowany komitet wyborczy – zapewnił Trzaskowski mający zastąpić w wyścigu po Pałac Prezydencki Małgorzatę Kidawę-Błońską. Dopytywany, ponownie zaznaczył, że "wolno się wyłącznie przygotowywać do zbierania podpisów".
Wspomniane oddolne akcje są zdaniem Trzaskowskiego efektem chęci wyborców, by jak najszybciej wziąć udział w wyborach. – Ponieważ wczoraj TVP Info pan redaktor zadał mi osiem razy to samo pytanie, no więc docierają do nas tego typu sygnały. Jeszcze raz: są przeróżnego rodzaju akcje oddolne, ja widzę tę niebywałą energię, dlatego że ludzie chcą iść na wybory, te, które będą demokratyczne i miejmy nadzieję, że rząd nie zafunduje nam kolejnej farsy, tylko przygotuje demokratyczne wybory – zakończył, cytowany przez "Rzeczpospolitą".
Źródło: Polsat News / rp.pl / tvp.info