wtv.pl

WTV.pl

Sprawa pumy Nubii się nie kończy. Pojawiły się kolejne wątki

19 Marca 2022

Autor tekstu:

Anna Dymarczyk

Kolejnym wątkiem jest kwestia pobierania płatności za organizowane warsztatów oraz zbiórki na pomoc prawną dla Kamila S. 

Sprawa pumy Nubii trwa - policja szuka świadków

Policja szuka również osób, które w jakikolwiek sposób poczuły się oszukane przez podejrzanego.

- Wszystkie osoby, które poczuły się zagrożone lub oszukane, proszone są o kontakt osobisty, bądź telefoniczny z policjantami Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu, tel. 47 85 352 80, 47 85 352 55 lub z najbliższą jednostką Policji tel. 112. Informacje można przekazać także drogą elektroniczną na adres e-mail: [email protected] - podaje informację Komenda Powiatowa Policji w Zawierciu.

Były właściciel dzikego kota twierdzi, że nie wie nic o działaniach policji. 

Kamil S. nie jest już wolontariuszem w chorzowskim zoo

- Zgodnie z podpisaną umową, pan Kamil Stanek był wolontariuszem śląskiego zoo do dnia 31 sierpnia 2020 roku. Umowa ta nie została przedłużona i pan Kamil nie jest już wolontariuszem w naszym zoo. Wciąż jednak odwiedza pumę, jako gość ogrodu zoologicznego - informuje Marek Mitrenga, dyrektor zoo w Chorzowie w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim". 

Sprawa pumy Nubii i jej właściciela zyskała na rozgłosie na początku lipca, kiedy do drzwi Kamila S., 35-letniego weterana z Afganistanu, zapukali pracownicy poznańskiego zoo z zamiarem odebrania mu dzikiego zwierzęcia. Ich argumentem był wyrok sądu, który nakazywał przekazanie pumy do ogrodu zoologicznego. Właściciel nie chciał jednak oddać pumy i uciekł z nią do lasu, gdzie się ukrył. W akcji poszukiwawczej brali udział nawet antyterroryści. W pewnym momencie Kamil S. sam zgłosił się na policję i oddał pumę do chorzowskiego ogrodu zoologicznego, nie chciał jednak poddać się w sprawie odzyskania zwierzęcia. Od tamtego momentu przez cały czas zbiera pieniądze na pomoc prawną i dojazdy do zoo, gdzie cały czas spędza z Nubią. 

Kontrowersje budzi też fakt, że właściciel wykorzystywał pumę jako maszynę do zarabiania pieniędzy. Kamil S. kupił Nubię w Czechach i przewiózł ją do Polski, gdzie zarejestrował cyrk, by móc trzymać zwierzę w domu. 

Na blogu Animalus jego autor pokazywał brutalne metody szkolenia stosowane przez właściciela Nubii. Używał kolczatki, która kłuła zwierzę w szyję, jeśli wykonywało jakiekolwiek gwałtowne ruchy, a także dławika podduszającego dzikiego kota. Do dyscyplinowania pumy mężczyzna używał też swojego psa.

źródło: [o2.pl]

Tagi:

Zwierzęta

Podobne artykuły

Polska

28-letni mężczyzna utopił się w czasie kąpieli w jeziorze w Boszkowie
Czytaj więcej >

Polska

Na autostradzie w okolicach Szczecina płonie czołg. Doszło do eksplozji
Czytaj więcej >

Polska

Wierzący antyszczepionkowcy próbują przekonać, że szczepienia są niebezpieczne. Odwołują się do Bożej Ochrony
Czytaj więcej >

Polska

Pożar w Nowej Białej. Spłonęły zabytkowe budynki
Czytaj więcej >

Polska

Rozpoczęto zbiórki na rzecz pogorzelców z Nowej Białej. Akcję ogłasza abp Jędraszewski
Czytaj więcej >

Polska

Tragedia na wsi. Nie żyje strażak
Czytaj więcej >
Anna Dymarczyk

Redaktorka WTV. Studentka historii, naukowo zajmująca się historią Żydów w Polsce i muzealnictwem. Prywatnie zaangażowana w polski fandom fantastyczny. Bliskie są jej kwestie polskiej edukacji, mniejszości oraz nierówności społecznych.

Chcesz się ze mną skontaktować?

Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: [email protected]