wtv.pl > Polityka > Łapiecie się? Kontrowersyjny ksiądz wskazał, ile należy mieć dzieci
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:32

Łapiecie się? Kontrowersyjny ksiądz wskazał, ile należy mieć dzieci

wtv
WTV.pl

Zawsze interesującym wydaje się fakt, że to właśnie katolicki ksiądz poucza, ile kto powinien mieć dzieci. Kneblewski po raz kolejny przekroczył granicę.

Przemysław Czarnek rozpoczął lawinę. Dołączył do niego ks. Kneblewski

Kontrowersyjna wypowiedź Przemysława Czarnka zachęciła innych do wypowiadania się na temat czasu na założenie rodziny i liczby posiadanych przez Polaków dzieci. Podczas swojego wykładu na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, Czarnek tak wypowiadał się o kobietach:

- Idź i pracuj, jeździj na traktorze, na kombajnie, ucz się, rób karierę. Kariera w pierwszej kolejności, a później może dziecko. Prowadzi to do konsekwencji tragicznych. Pierwsze dziecko rodzi się nie w wieku 20-25 lat, tylko w wieku 30 lat. Jak się pierwsze dziecko rodzi w wieku 30 lat, to ile tych dzieci można urodzić? To są konsekwencje tłumaczenia kobiecie, że nie musi robić tego, do czego została przez pana Boga powołana.

To kolejna wypowiedź przyszłego ministra edukacji i nauki, która oburzyła wielu Polaków. Takie widzenie problemu dzietności przez Czarnka potępił nawet Tomasz Terlikowski, którego trudno było o taki odruch serca podejrzewać. Wzburzeni Internauci zaznaczali, że dzieci nie są zabawką i jeśli przyszli rodzice nie mają odpowiednich warunków, żeby powitać je na świecie (nie zarabiają wystarczająco dużo, nie mają mieszkania/domu i nie mają też wystarczająco czasu, żeby się nim zająć), to nie będą się o nie starać, a już szczególnie w tak młodym wieku, w którym nie są w stanie zapewnić dziecku wystarczająco dobrych warunków życia.

"Nie może być tak, że kiedy pojawia się dziecko, myślimy, że jakoś to będzie" - pisał jeden z Internautów.

W ślad Czarnka poszedł znany ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi ks. Kneblewski z Bydgoszczy. On również postanowił moralizować na temat tego, ile kto powinien mieć dzieci, mimo że sam nie powinien ich posiadać ze względu na posługę kapłańską. 

"Troje dzieci to zupełne minimum"

Ks. Roman Kneblewski jest kapelanem narodowców i nie od dziś szokuje swoimi wypowiedziami. Teraz postanowił pouczać na temat tego, ile kto powinien mieć dzieci. Zapewnia, że troje to absolutne minimum, ze względu na to, że dopiero wtedy występuje zastępowalność pokoleń. Dwoje dzieci wypełnia lukę po dwojgu rodzicach, a dopiero trzecie, według kapłana, przysługuje się społeczeństwu. 

- Dwoje dzieci nie spełnia minimum socjalnego. Jeżeli małżonkowie mogą mieć dzieci, powinni mieć ich przynajmniej troje: dwoje to reprodukcja prosta (za siebie), a trzecie dla wypełnienia luki po zgonach, za fizycznie niepłodnych i za takich, jak ja - pisał Kneblewski.

Dalej ksiądz zaznaczał, że troje dzieci wcale nie oznacza, że mamy do czynienia z rodziną wielodzietną, jak dziś zakładają to przepisy prawne. Według niego wielodzietna rodzina to ta należąca choćby do państwa Bonell, małżeństwa z Australii, którzy mają aż szesnaścioro potomków. 

- Rodzice z trojgiem dzieci nie stanowią jeszcze bynajmniej rodziny wielodzietnej. To tylko minimum socjalne - twierdzi ksiądz. 

Ostatnio ksiądz zasłynął z długiej pochlebnej wypowiedzi o Jamesie Van Der Beeku, pokazując jego zdjęcie z rodziną. Nie sprawdził jednak dokładnie i nie wiedział, że bohater jego postu był rozwodnikiem i dopuścił się zdrady, której owocem było jedno ze stojących na zdjęciu dzieci. Potem tłumaczył, że w poście "nie o to chodziło".

źródło: [o2.pl]

Powiązane