Pożar pod Poznaniem. Płonie składowisko odpadów
Przysieka Polska: płonie składowisko odpadów w powiecie kościańskim. W akcję gaśniczą zaangażowanych jest kilkudziesięciu strażaków. Nie ma informacji o tym, by ktokolwiek ucierpiał.
Wiadomo, że na miejscu znalazło się 28 zastępów straży pożarnej z całego pow. kościańskiego, ale również z Leszna.
Płoną hałdy odpadów w Przysiece Polskiej
O 9.00 rano kościańska straż pożarna otrzymała informację o płonącym Zakład Przetwórstwa i Skupu Złomu w Przysiece Polskiej. Jak poinformował nas rzecznik Straży Pożarnej, mł. asp. Dawid Kryś , to już drugi pożar w tym miejscu w ciągu roku.
Na miejsce przybyły zastępy ochotniczej straży pożarnej z całego powiatu kościańskiego, jak i również z okolicznych miejscowości i bardziej oddalonych większych miast, m.in. z Leszna.
Już jadąc na miejsce strażacy wiedzieli, że ze względu na specyfikę zakładu i wcześniejsze podobne wydarzenia, pożar objął bardzo dużą część znajdujących się na terenie obiektu materiałów. Zajęły się hałdy składowanych odpadów.
W akcję zaangażował się również właściciel zakładu i pomógł z pomocą ładowaczy przy separowaniu pozostałych odpadów znajdujących się na terenie od płonącej hałdy.
Wśród płonących materiałów znalazły się pianki i elementy plastikowe. Głównym zadaniem strażaków była na początku właśnie separacja pozostałych odpadów, by te nie zajęły się ogniem. Po ukończeniu tej czynności, rozpoczęto gaszenie hałdy.
Wiadomo już, że akcja gaszenia potrwa nawet kilkanaście godzin.
Na szczęście nikt nie ucierpiał
Nie ma informacji o żadnej ofierze, niepotrzebna była również ewakuacja. Ze względu na święto w zakładzie prawie nikogo nie było - na terenie obiektu znajdowali się jedynie pracownicy ochrony i stróż.
W bezpośrednim sąsiedztwie zakładu przebiega linia kolejowa na trasie Poznań - Wrocław. Pociągi zwalniają na niektórych odcinkach, ale ruch wciąż się odbywa.
To już kolejny pożar w zakładzie w tym roku. Nie wiadomo, dlaczego doszło do pożaru. W tej chwili straż pożarna nie jest w stanie określić, co było jego przyczyną.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
