wtv.pl > Polska > Akcja poszukiwawcza kitesurfera trwała w najlepsze już kilka godzin. Tymczasem mężczyzna odnalazł się w zaskakującym miejscu
Krystian Mowel
Krystian Mowel 19.03.2022 08:35

Akcja poszukiwawcza kitesurfera trwała w najlepsze już kilka godzin. Tymczasem mężczyzna odnalazł się w zaskakującym miejscu

wtv
WTV.pl

WOPR przez kilka godzin szukał na Zatoce Gdańskiej zaginionego mężczyzny. Okazało się, że mężczyzna o własnych siłach wrócił na brzeg, a o całej akcji dowiedział się wieczorem... z mediów.

Poszukiwania zaginionego surfera

Akcja trwała do godziny 23 w środę i miała być kontynuowana od godzin porannych w czwartek. W poszukiwaniach uczestniczyły jednostki pływające Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR, WOPR, Straży Granicznej oraz śmigłowiec Marynarki Wojennej. Informację o zagrożeniu życia kitesurfera przekazała osoba znajdująca się na molu w Brzeźnie, która zauważyła meżczyznę pływającego na Zatoce Gdańskiej, który nie może wrócić do brzegu. Na ratunek po godzinie 18:30 ruszyły służby ratownicze - informuje Polsat News.

Poszukiwany sam zgłosił się do WOPR-u

Jak informuje rzecznik prasowy Służby SAR w Gdyni Rafał Goeck, mężczyzna chwilę po północy sam zgłosił się do sopockiego WOPR. Okazało się, że sam bezpiecznie wrócił do domu.

„Na całe szczęście pięć minut po północy mężczyzna czytając na lokalnej stronie internetowej informacje, że są prowadzone poszukiwania kitesurfera z czerwonym latawcem zorientował się, że może chodzić o niego i zgłosił się do sopockiego WOPR. Mężczyzna przynał, że ok 18:30 miał problemy z utrzymaniem się na wodzie, ponieważ latawiec mu się rozerwał, ale na całe szczęście o własnych siłach udało mu się powrócić do brzegu” – powiedział Rafał Goeck.

Źródło: [polsatnews.pl, PAP]

Tagi: Polska
Powiązane