wtv.pl > Polska > Sprawa "polskiego Fritzla", który był oprawcą bratowej znalazła finał w sądzie. Bracia zostaną ukarani, nie ujdzie im to płazem
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:35

Sprawa "polskiego Fritzla", który był oprawcą bratowej znalazła finał w sądzie. Bracia zostaną ukarani, nie ujdzie im to płazem

wtv
WTV.pl

Polska Agencja Prasowa przekazała poruszające informacje w sprawie najnowszego wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku. Decyzją wymiaru sprawiedliwości Mariusz S. funkcjonujący pod pseudonimem "Polski Fritzl" trafił do więzienia. Wspólnie ze swoimi kuzynami i znajomymi mieli wielokrotnie wykorzystywać i nękać kobietę, która była żoną skazanego. Jak podaje Super Express, zatrważające zdarzenia miały mieć miejsce od stycznia 2019 do grudnia 2010 roku, jednak dopiero teraz wydano wyrok w tej sprawie.

"Polski Fritzl" trafił do więzienia

 - W tej okropnej, ciemnej piwnicy zamykał mnie na kłódkę. W nocy otwierał, związywał ręce, nogi i wtedy gwałcił. Po wszystkim bił mnie po głowie. [...] Nawet spałam w tej piwnicy związana i czekałam, aż mnie rano rozwiąże. Wtedy wychodziłam, robiłam dzieciom śniadanie i obiad, którego nie mogłam zjeść. Z głodu byłam zmuszona jeść z wiaderka naszego psa Pinia. Były dni, że musiałam spać w lesie - czytamy w relacji ofiary ujawnionej przez Gazetę Wyborczą.

"To są rzeczy nie do uwierzenia. I to zarówno dla przeciętnego człowieka, który by o tej sprawie usłyszał, ale nawet dla sędziego karnisty z 12-letnim już doświadczeniem w sprawach karnych rozmaitego rodzaju, bardziej lub mniej drastycznych. To są rzeczy, które pozostają poza granicami naszej wyobraźni" - uzasadniała swój wyrok sędzia Maria Hartuna. W wyniku śledztwa odkryto, że pierwsze akty przemocy miały mieć miejsce chwile po ślubie skazanego i ofiary. 

Mariusz S otrzymał karę 25 lat pozbawienia wolności. Pozostali skazani bracia,  Andrzej i Mirian S. otrzymali karę kolejno 12,5 i 12 lat więzienia. Wyroku w sprawie pozostałych zwyrodnialców zapadną już w najbliższej przyszłości. Obaj mężczyźni będą musieli zapłacić odszkodowania w wysokości 20 i 10 tysięcy złotych. 

"Śpi na stole przykryta starymi kurtkami. Jada raz dziennie jakąś breję, którą przynoszą jej w metalowej misce. Później dowiemy się, że oprócz zalanego gorącą wodą, w tej misce była także sperma jej męża. Swoje potrzeby fizjologiczne załatwia w kącie. Wpada na pomysł, żeby wybić okno. To jej się udaje, ale rezygnuje z ucieczki. Gdy mąż się o tym dowiaduje, kobieta jest dodatkowo wiązana, musi jeść ze związanymi rękami. Jak to mawia potem jej starsza córka: «mama je jak pies». Do tego wszystkiego mąż gwałci ją w tej piwnicy - czytamy w relacji sądu opublikowanej przez PAP.

Źródło: [Polska Agencja Prasowa/Gazeta Wyborcza/Super Express]

Tagi: Polska
Powiązane