wtv.pl > Polityka > Kampania wyborcza PiS była ufundowana przez skradzione pieniądze PCK? Ujawniono dowody
Konrad Wrzesiński
Konrad Wrzesiński 19.03.2022 08:40

Kampania wyborcza PiS była ufundowana przez skradzione pieniądze PCK? Ujawniono dowody

wtv
WTV.pl

Z informacji przekazanych przez "Gazetę Wyborczą" wynika, że Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu posiada informacje na temat wyprowadzanych z dolnośląskiego PCK pieniędzy. W stan oskarżenia postawiono 10 osób. Są wśród nich politycy Prawa i Sprawiedliwości, m.in. Rafał H., były prezes wspomnianego oddziału PCK oraz były radny z ramienia PiS, Jerzy G., zastępca byłej minister edukacji Anny Zalewskiej, a także Piotr B., były poseł PiS.

Pieniądze wyprowadzone z Polskiego Czerwonego Krzyża przez polityków Prawa i Sprawiedliwości mają przekraczać 3 mln zł. Początkowo mówiło się o kwocie rzędu 1,2 mln zł. Oskarżonym grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

PiS i skradzione PCK pieniądze

Zdaniem prokuratury środki pozyskiwano, okradając kontenery PCK. Ubrania przeznaczone dla najuboższych miały być następnie sprzedawane w zaprzyjaźnionych lumpeksach. Do wyprowadzania pieniędzy miała służyć również założona przez Rafała H. Fundacja Supra. "Wyborcza" wskazuje, że wspomniana fundacja podpisała z PCK umowę dotyczącą opróżniania kontenerów.

Zdaniem "Wyborczej" część ze skradzionych w ten sposób 3 mln 36 tys. 598,30 zł miała być przeznaczona na kampanie wyborcze dla polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jednymi z beneficjentów okradania PCK mieli być wspomniany poseł Piotr B. oraz Anna Zalewska, były minister edukacji, a obecnie eurodeputowana.

Warto przypomnieć, że o aferze dotyczącej dolnośląskiego oddziału PCK dziennik informował już przed dwoma laty. W efekcie z szeregami PiS pożegnał się Piotr B. Zalewska wciąż jest jednak politykiem partii rządzącej, co więcej, przebywa obecnie na posadzie w Brukseli. Była minister konsekwentnie odmawia odpowiedzi na pytania dotyczące finansowania jej kampanii za pomocą wyprowadzonych pieniędzy.

"Wyborcza" wskazuje, że działalność oskarżonych budzi kolejne wątpliwości. Mieli być oni odpowiedzialni również za prowadzenie kreatywnej księgowości, fałszowanie dokumentów, wystawianie nienależnych faktur VAT oraz poświadczanie nieprawdy.