Dziennikarze udali się na grób Piotra Woźniaka-Staraka, zastali niespodziewany widok. Jest pusty?
Agnieszka Woźniak-Starak w ubiegłym roku zmagała się ze stratą swojego męża. Sprawa jego grobu do dziś budzi kontrowersje, co z pewnością utrudnia przeżycie spokojnej żałoby. Niejasne okoliczności pogrzebu przedsiębiorcy są dokładnie analizowane przez organy ścigania oraz wymiar sprawiedliwości. Organizatorom ceremonii zarzuca się zmłamanie przepisów odnoszących się do organizacji pochówku. Wciąż trwa proces Mirosława S. Jeśli są orzeknie winę oskarżonego, grozi mu niemała kara.
Piotr Woźniak-Starak nie leży w swoim grobie?
Piotr Woźniak-Starak zmarł w wyniku tragicznego wypadku na motorówce. Badania biegłych wykazały, że do zgonu doprowadził uraz mózgu, do którego doszło przez uderzenie łopat śruby motorówki. W dniu śmierci mąż dziennikarki był pod wpływem alkoholu, co mogło przyczynić się do nieszczęśliwego wydarzenia. Jego najbliżsi zadecydowali o zorganizowaniu pochówku na terenie rodzinnej willi. Wyjaśnijmy, że do tego typu przedsięwzięć na prywatnych nieruchomościach niezbędna jest specjalna zgoda. "Onet" ujawnia, że Warmińsko-mazurski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny nie wydał zezwolenia na to działanie.
- Nie pojawiły się informacje o tym, by szczątki miały zostać przeniesione z Mazur do innego grobu - wskazał dla "Super Expressu" przedstawiciel Sądu Okręgowego w Olsztynie, Olgierd Dąbrowski-Żegalski po rozprawie Mirosława S. Rozprawy w sprawie pochówku Piotra Woźniaka-Staraka odbywają się za zamkniętymi drzwiami. Jedynie strony postępowania oraz najbliżsi mogą obserwować posiedzenia. Media oraz reporterzy nie mają dostępu na salę. - Decyzją kierownictwa sądu na odbywające się od czerwca rozprawy w naszym sądzie wpuszczane są tylko strony. Nie ma wyjątków dla mediów, nie będzie możliwości wejścia do sądu dla dziennikarzy - przekazał dla "Onetu" prezes Sądu Rejonowego w Giżycku Lidia Należyty.
Piotr Woźniak-Starak najprawdopodobniej wciąż leży przy rodzinnej willi. Przypomnijmy, że pierwsze zawiadomienie w sprawie prochów Woźniaka-Staraka zostało złożone przez władze Giżycka. Wójt gminy oraz lokalny sanepid jako pierwsi nagłaśniali możliwe nieprawidłowości. Do prawy zaangażowano też pracowników z nadzoru budowlanego. Inspektor wydał ekspertyze, która jest materiałem obciążąjącym oskarżonego Mirosława S. Liczne spekulacje wskazywały na przeniesienie prochów prezentera na warszawskie Powązki. Odniósł się do nich inspektor Janusz Dzisko. W rozmowie z "Onetem" tłumaczył, że nie wydano decyzji o ekshumacji ciała.
Poniższe zdjęcie przedstawia grób Woźniaka-Staraka. Pierwsze pochodzi z warszawskich Powązek, a drugie z rodzinnej wilii na mazurach. Fotografie wykonał Piotr Molecki i Marcin Gadomski.