wtv.pl > Polityka > W Polsce zaczyna brakować respiratorów, sytuacja jest poważna. Rząd tymczasem chce kupić 308 samochodów
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:31

W Polsce zaczyna brakować respiratorów, sytuacja jest poważna. Rząd tymczasem chce kupić 308 samochodów

wtv
WTV.pl

Decyzja o przetargu jest tym bardziej szokująca, że rządzący ostatnio nie wahają się mówić o tym, że podwyżki dla pracujących przy koronawirusie lekarzy, pielęgniarek i ratowników byłyby ruiną dla państwa. 

Pieniądze na samochody, a nie dla medyków

O nierozsądnych wydatkach PiS-u podczas tej kadencji mówi się bardzo wiele. Jeszcze przed pojawieniem się w Polsce pierwszych przypadków koronawirusa jedną z najbardziej rozgrzewających opinie publiczną spraw była kwestia przekazania 2 mld zł na Telewizję Publiczną. Opozycja wniosła wtedy projekt o przerzucenie tej kwoty na szpitale onkologiczne, ale rząd, mając w tle wulgarne gesty posłanki PiS Joanny Lichockiej w stronę działaczy opozycji, przegłosował przekazanie pieniędzy TVP.

Inną sprawą były słynne niebyłe wybory kopertowe, na które minister aktywów państwowych, Jacek Sasin wydał 70 mln zł, co, jak się okazało, było całkowitym marnotrawieniem publicznych pieniędzy.

Rząd nie ukrywa jednak, że państwowe środki nie są nieskończone - kiedy Lewica wprowadziła do ustawy covidowej poprawkę o dodatkowych wynagrodzeniach dla wszystkich medyków, czyli lekarzy, pielęgniarek i ratowników pracujących przy osobach zakażonych koronawirusem, PiS grzmiał, że opozycja chce zrujnować państwo. 

Tym bardziej w sytuacji, w której w wielu szpitalach brakuje łóżek, respiratorów, a obsługa jest wynagradzana miernie, rząd stwierdza, że dobrym pomysłem jest wznowienie przełożonego ze stycznia przetargu na zakup 308 nowych samochodów dla urzędników państwowych. 

Szczegóły przetargu

Jak podał "Fakt", szczegółowe informacje na temat przetargu przekazało Centrum Obsługi Administracji Rządowej. Jakich aut zażyczyli sobie urzędnicy?

- "Oprócz tradycyjnych benzyniaków i diesli, rząd chce kupić także ekologiczne hybrydy i elektryki; oprócz aut osobowych mają zostać kupione także SUV-y z napędem na cztery koła, furgonetki i busy. W niektórych autach mają być ksenonowe reflektory, przyciemniane szyby, podgrzewane fotele, podłokietniki, alufelgi" - można przeczytać w opisie przetargu. 

Według "Faktu" zakupione auta miałyby trafić do resortów: finansów, zdrowia, spraw zagranicznych oraz obrony narodowej. 

Podobny przetarg miał odbyć się w styczniu tego roku, został jednak zawieszony decyzją premiera Mateusza Morawieckiego. Skąd więc pomysł, by wznawiać go właśnie teraz, kiedy dziura budżetowa stale się powiększa, a sytuacja finansowa państwa jest bardzo zła?

Rachunek dla rządu

Podczas obrad Sejmu z 7 października, posłanka KO, Klaudia Jachira, w krótkiej, nieco ponad minutowej mowie przedstawiła "rachunek dla rządu". Wypisała w nim wszystkie zbędne lub nieudane inicjatywy rządu i dokładnie wyliczyła, ile kosztowały polskich podatników. Okazało się, że uzbierała z nich aż 29 mld zł. 

W wymienionych przez nią wydatkach są m. in. te przeznaczone na osobistą ochronę Jarosława Kaczyńskiego, niewybudowaną elektrownię w Ostrołęce, niebudowany wciąż port lotniczy w Baranowie, zakup wadliwego sprzętu medycznego przez byłego ministra Szumowskiego i wiele, wiele innych. Poniżej zamieszczamy wystąpienie posłanki.

Jak widać, do swojego rachunku będzie mogła dodać również 308 nowiutkich samochodów, które trafią do polityków, a o nowych respiratorach i szkoleniach do ich obsługi będzie można jedynie pomarzyć.

źródło: [rmf24.pl]