Będą kary dla wszystkich, Sejm przyjął nowe prawo. Wysokie grzywny za konkretne przewinienia w czasie epidemii
Temat dodatkowych obostrzeń i restrykcji wrócił do debaty publicznej z początkiem października. Wówczas Ministerstwo Zdrowia wspólnie z Komendantem Głównym Policji zwołali pilną konferencję prasową. Podczas spotkania z mediami zapowiedziano przyjęcie nowej polityki "zero tolerancji". Chwilę później wprowadzono obowiązek zasłaniania ust oraz nosa w przestrzeni publicznej. Każdy, kto narusza zasady bezpieczeństwa, musi liczyć się z mandatem. Pieniądze, jaki zapłacimy w ramach kary, znacznie uszczuplą domowy budżet.
Postanowienie Rady Ministrów wciąż spotyka się z krytyką ze strony zwolenników teorii spiskowych. Według części społeczeństwa, nie mamy do czynienia z pandemią, a z pewnego rodzaju "spiskiem rządu światowego". Podważano również umocowanie prawne rozporządzeń. W wyniku procesów sądowych wielokrotnie dochodziło do uchylenia obowiązku przekazania pieniędzy na rzecz Skarbu Państwa za naruszenie obostrzeń.
Niemałe pieniądze zapłacą ci, którzy naruszą przepisy sanitarne
Kwestia restrykcji jest jednak niezwykle ważna dla naszego zdrowia i życia. Zasłaniając twarz oraz utrzymując społeczny dystans możemy znacznie zminimalizować ryzyko transmisji wirusa. Zjednoczona Prawica postanowiła więc złożyć ustawę "antycovidową", zwaną też ustawą "o dobrym samarytaninie". Projekt uwzględnił również kary pieniężne za stwarzanie zagrożenia epidemiologicznego. Warto zainwestować w maseczki chirurgiczne, by nie płacić wielkich pieniędzy z tytułu najnowszych przepisów.
Dokument czeka już na podpis Andrzeja Dudy, który od soboty przebywa w izolacji. Nie powstały jednak żadne przesłanki, które wskazywałyby na prezydenckie veto. Akt wejdzie w życie chwilę po złożeniu sygnatury. Twarzami protestów w sprawie ustawy byli głównie politycy Konfederacji. Wielu z nich wciąż podważa skuteczność zabezpieczeń, a wykładanie pieniędzy za brak maseczki uważają za element zastraszenia.
Szczególny spór miał miejsce między senatorami a posłami. Izba, której pracom przewodzi Tomasz Grodzki, złożyła ponad 40 poprawek do ustawy. Sejm przyjął zaledwie kilka z nich. Działanie to stanowiło natychmiastową reakcję Senatorowie zaproponowali do nowelizacji niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19 ponad 40 poprawek. Jedną z nich jest przyznanie 100% zasiłku chorobowego na rzecz pracowników szpitali walczących z pandemią. Działanie to oznacza dodatkowe pieniądze dla pielęgniarek oraz specjalistów, którzy będą zmuszeni przerwać realizowanie obowiązków zawodowych.
Co więcej, pracownik medyczny, który popełnił błędy w leczeniu, nie poniesieni konsekwencji prawnych, zakładając, że działał na rzecz zwalczania kryzysu epidemicznego. Głosowanie w sprawie projektu trwało aż do północy. Podtrzymano kary finansowe na poziomie 500 złotych. Nie są to wielkie pieniądze, jednak nagły mandat może skutecznie uszczuplić nasze konta bankowe.
Z obowiązku zasłaniania nosa oraz ust w przestrzeni publicznej będą zwolnione jedynie osoby, które posiadają odpowiednie zaświadczenie lekarskie. Niezbędne będzie przedstawienie dokumentu funkcjonariuszowi policji podczas legitymowania. Warto jednak zainwestować nieco bardziej komfortowy odpowiednik maseczki. Przyłbica, bo o niej mowa, pomoże uniknąć niepotrzebnego kontaktu ze służbami.
Na zatrudnienie w szpitalach będą mogli liczyć lekarze, którzy uzyskali kwalifikację poza Unią Europejską. Nie będzie koniecznie nostryfikowanie dyplomu. Niezbędna będzie znajomość języka oraz doświadczenie w świadczonej specjalizacji. Do walki z pandemią skierowani zostaną również młodzi medycy, studenci oraz doktoranci.
Co więcej, pieniądze zapłacą również osoby nieprzestrzegające przepisów w sklepach. Każde naruszenie przepisów może wiązać się z karą. Parlamentarzyści przyznali sprzedawcom prawo do odmowy obsługi klienta, nieprzestrzegającego restrykcji sanitarno-epidemiologicznych.
Źródło: [DGP/PAP/Wprost]