Wykorzystywanie sióstr zakonnych przez księży i tajne aborcje. Watykański dziennikarz ujawnił porażające fakty, sprawa trafiła do papieża Franciszka
Zdaniem Lucetty Scaraffi w Kościele katolickim miało dochodzić do wykorzystywania seksualnego. Członkowie magazynu kobiecego postanowili przytoczyć, do czego ich zdaniem są w stanie posunąć się duchowni. Reporterzy medium opowiadali o molestowaniu oraz opłacaniu przez księży tajnych zabiegów aborcji tak, aby ich czyny nigdy nie ujrzały światła dziennego. Dziennikarze uważają, że "Women Church World" padł ofiarą kapłanów, którzy mieli uniemożliwiać opisywanie przeżyć osób krzywdzonych przez przedstawicieli Kościoła.
Papież Franciszek otrzymał pilny list w sprawie przemocy seksualej w Kościele
9 z 11 dziennikarzy zrezygnowało z pracy w watykańskim medium przez wzgląd na rzekomą cenzurę. Lucetty Scaraffia w rozmowie z "The Guardian" wskazała, że ich praca w magazynie miała być bezpośrednio kontrolowana przez mężczyzn. Warto podkreślić, że Scaraffia jest pierwszą kobietą, która otrzymała zatrudnienie w watykańskiej prasie. Jej celem było stworzenie przestrzeni dla kobiet, co poparł sam papież Benedykt XVI. - W kościele pracuje o wiele więcej kobiet niż mężczyzn, którzy robią ciekawe i inteligentne rzeczy, ale nikt o tym nie wie - przytaczają słowa hierarchy reporterzy "The Guardian".
Scaraffia walczyła o wyższą pozycją zakonnic i mniszek w hierarchii Kościoła katolickiego. Wielokrotnie opisywała też zjawiska mizoginii, jaka miała mieć miejsce w związku wyznaniowym. - Kobiety stają się zakonnicami, ponieważ mają powołanie i chcą pomagać cierpiącym lub kruchym, a nie służyć kapłanom - deklaruje dziennikarka w rozmowie z "The Guardian". Ponad rok temu przedstawicielka "Women Church World" zdobyła się na odważną publikację. W swoim magazynie opisała wówczas historię gwałconych, prześladowanych i wykorzystywanych zakonnic. Lucetta wskazała wówczas, że siostry były przymuszane do tajnych aborcji, jeśli w wyniku czynu zabronionego zachodziły w ciążę. "The Guardian" tłumaczy, że reportarz ten po raz pierwszy wskazał papieżowi Franciszkowi skalę przemocy, z jaką zmagają się siostry zakonne.
Za tworzone artykuły reporterzy watykańskiego medium mieli spotykać się z konsekwencjami ze strony przedstawicieli Kościoła. To właśnie przez wzgląd na rzekomą cenzurę przedstawiciele "Women Church World". Scaraffia wspólnie ze swoimi współpracownikami nie zamierza zrezygnować ze swojej pracy. W rozmowie z "The Guardian" przyznała, że planuje założenie fundacji, która skierowana byłaby do kobiet pracujących na rzecz Kościoła katolickiego.
Źródło: [The Guardian "The Vatican editor who exposed the sexual abuse of nuns – and took on the Pope" 8.05.2019]