wtv.pl > Polska > Nie żyje Józef Rusak ps. Bylina. Powstaniec miał 101 lat
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 19.03.2022 09:12

Nie żyje Józef Rusak ps. Bylina. Powstaniec miał 101 lat

Nie żyje kapitan Józef Rusak ps. "Bylina"
Unsplash.com/ Anjo Antony

W wieku 101 lat zmarł Józef Rusak ps. Bylina. - To był dla nas ogromny zaszczyt, że mogliśmy wspierać Pana Majora w ramach akcji #ObiadyDlaBohaterów - przekazał profil "Nie Zapomnij O Nas, Powstańcach Warszawskich".

Józef Rusak ps. Bylina należał do grona pierwszych żołnierzy, którzy zasilili 5. Wileńską Brygadę Armii Krajowej.

- Kolejna smutna wiadomość. Dzisiaj w wieku 101 lat zmarł mjr Józef Rusak ps. "Bylina" - przekazał projekt "Nie Zapomnij O Nas, Powstańcach Warszawskich". - Cześć Jego Pamięci! - dodano w pożegnalnym wpisie.

Nie żyje Józef Rusak ps. Bylina

Historia życia Józefa Rusaka to gotowy materiał na film. Wiadomość o jego śmierci przekazano w mediach społecznościowych.

Nie poinformowano, co było bezpośrednią przyczyną śmierci. Nie przekazano również wiadomości na temat planowanej daty pogrzebu powstańca.

Kim był Józef Rusak?

Na świat przyszedł w 1920 roku w Falewiczach. Józef Rusak ps. Bylina aktywnie włączył się w walkę o niepodległość Polski.

W 1943 roku otrzymał funkcję łącznika w oddziale por. Antoniego Górzyńskiego "Kmicica". Po tragicznym spotkaniu z partyzantami sowieckimi oraz wymordowaniu większości oddziału, jego nowy dowódca mjr Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszka zdecydował się na przemianowanie go na 5. Wileńską Brygadę AK.

Po wojnie osiedlił się w Lidzbarku Warmińskim, gdzie w 1948 roku Urząd Bezpieczeństwa osadził go w areszcie.

Był tam torturowany. Agenci chcieli przekonać go do współpracy i działaniu przeciwko mjr. Zygmuntowi Szendzielarzowi. Dopiero w 1953 roku wyszedł na wolność, jednak aż do 1989 roku był inwigilowany przez służby.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Był żywym świadkiem historii

Śmierć Józefa Rusaka to strata kolejnego naocznego świadka historii. "Bylina" chętnie dzielił się swoimi przeżyciami i opowiadał młodszym o cierpieniach, jakie niesie ze sobą wojna.

Relacjonował również moment, gdy Urząd Bezpieczeństwa przetrzymywał go w areszcie. - Przyprowadzili do więzienia moją żonę i synka, miał kilka miesięcy, dali herbatę, ciastka. Powiedzieli, że tak może być, muszę tylko podpisać i donosić - opowiadał Józef Rusak.

Jego niezłomność może być inspiracją dla wielu osób. - Powiedziałem tym, co mnie przesłuchiwali, że nie podpiszę. Że sumienie mi nie pozwala - dodawał "Bylina".

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: wtv.pl, tvn24.pl Zdjęcie główne: Unsplash.com/ Anjo Antony

Powiązane