wtv.pl > Polityka > Zero empatii? Odchodzący minister edukacji naubliżał osobom, które sprzeciwiły się agresji wobec dzieci LGBT.
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:32

Zero empatii? Odchodzący minister edukacji naubliżał osobom, które sprzeciwiły się agresji wobec dzieci LGBT.

wtv
WTV.pl

Dwa dni temu radomski oddział "Gazety Wyborczej" przekazał niepokojące informacje o samobójczej śmierci 12-letniej Zuzi. Dziennikarze przeprowadzili rozmowy z uczniami oraz nauczycielami placówki oświaty, w której uczyła się dziewczynka. Z przedstawionych komentarzy wynika, że nastolatka mogła zostać zaszczuta. Powodem prześladowań miała być jej orientacja seksualna. - Uczę młodzież w tym samym wieku. Część z nich znała dziewczynkę, twierdzą, że została zaszczuta na tle orientacji seksualnej przez rówieśników w sieci i w realu. To była wrażliwa, zdolna dziewczynka - deklaruje nauczyciel z innej placówki dla "Gazety Wyborczej".

Odchodzący minister edukacji potępił protest anonimowych aktywistów

W nocy z 29 na 30 września pod siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej miał miejsce protest. Nieznani działacze napisali na elewacji budynku imiona dzieci, które odebrały sobie życie przez wzgląd na przemoc i dyskryminację. "Kacper, Dominik, Wiktor, Michał, Milo, Zuza" - czytamy napisy sporządzone za pomocą farby lub spreju. Obok widniał napis "Twoje dziecko LGBT+". Odchodzący minister edukacji postanowił skomentować nocną akcję. Zwołała spotkanie z mediami, podczas którego mówił o "barbarzyńcach" i "idiotach". 

Z relacji odchodzącego ministra edukacji wynika, że zajściem zajmują się już organy ścigania. Dariusz Piontkowski wyraził nadzieję na złapanie i surowe ukaranie protestujących. - dziś w nocy grupa zamaskowanych osób dokonała aktu wandalizmu na budynku, który zajmuje szczególne miejsce w naszej historii [...] barbarzyńcy [...] zrobili to z pełną premedytacją, to była zaplanowana akcja. Komentował odchodzący minister. - Mamy nadzieję, że policja złapie sprawców, a sąd ukarze, by kolejni barbarzyńcy nie niszczyli polskich budynków. Mam nadzieje, że to wywoła powszechne oburzenie - deklarował pod siedzibą resortu.

Sposób, w jaki zachował się odchodzący minister edukacji, został stanowczo skrytykowany przez przedstawicielkę Lewicy. Agnieszka Dziemanowicz-Bąk ostrzegła przez homofobicznymi postawami osób, które odpowiadają za edukację dzieci i młodzieży. - Zaraz przestanie być ministrem, a jego następca wyprzedzi go w wyścigu o laur homofoba roku. Ale ta złość, którą widzieliśmy, bulwersuje. Nie przypominam sobie, by Dariusz Piontkowski zabierał głos, gdy na młode osoby LGBT szczuto - oceniała dla redakcji "Oko.Press".

Odchodzącego ministra edukacji nie interesowało komentowanie wydarzeń, które rozegrały się w Kozienicach. Wskazał, że celem konferencji jest odniesienie się do nocnej akcji nieznanej grupy. Jego zdaniem manifestowanie swojego żalu można zroganizować w sposób "cywilizowany". Niewykluczone, że w najbliższych dniach poznamy stanowisko członka Rady Ministrów w sprawie samobójczej śmierci 12-latki. "Gazeta Wyborcza" przypomniała też o innej uczennicy. Dziewczynka miała zmienić szkołę, do której chodziła Zuzia właśnie z powodu dyskryminacji. 

Na umieszczonym zdjęciu wyróżniającym widzimy ujęcia z TVP Info z 30 września.

Źródło: [OKO.Press/Gazeta Wyborcza]

Tagi: Facebook
Powiązane