wtv.pl > Polska > Chwilę przed kremacją córka zauważyła, że jej matka żyje. Zamierza podjąć kroki prawne
Julian Bakuła
Julian Bakuła 19.03.2022 08:25

Chwilę przed kremacją córka zauważyła, że jej matka żyje. Zamierza podjąć kroki prawne

wtv
WTV.pl
  • Do zdarzenia doszło w argentyńskiej miejscowości Resistencia

  • Lekarze orzekli zgon 89-letniej kobiety

  • Na chwilę przed kremacją córka zorientowała się, że jej matka żyje

  • Kobieta trafiła na oddział intensywnej terapii

  • Córka zamierza pociągnąć do odpowiedzialności lekarzy winnych zaniedbania

Jak podaje za Daily Mail Wirtualna Polska, kilka dni temu w miejscowości Resistancia w północno-wschodniej Argentynie doszło do pomyłki, która mogła się skończyć tragicznie. Dzień po tym, jak skarżąca się na silny ból w klatce piersiowej 89-letnia kobieta trafiła do prywatnego szpitala, lekarze orzekli zgon.

O śmierci powiadomiono córkę 89-laki. Jako przyczynę zgonu kobiety podano niewydolność oddechowo-krążeniową. Córka zadecydowała o poddaniu ciała matki kremacji, przekazując je pracownikom zakładu pogrzebowego, którzy zaczęli przygotowywać się do procedury.

Córka uratowała matkę od śmierci

W ostatniej chwili córka zauważyła jednak, że jej matka zdradza oznaki życia. Pracownicy zakładu pogrzebowego natychmiast przerwali przygotowania i odstąpili od kremacji. 89-latka przewieziona została do szpitala, trafiając na oddział intensywnej terapii.

"Chciałam wam tylko powiedzieć, że mama wciąż żyje. Gdy byliśmy już w krematorium, dostrzegliśmy w niej oznaki życia. Teraz jedziemy do kliniki" - przekazała córka krewnym kobiety w wiadomości przywoływanej przez Daily Mail. 

Gdyby nie córka, która spostrzegła, że jej matka wciąż żyje, 89-latka zostałaby spalona żywcem. Według przywoływanych przez Wirtualną Polskę doniesień Daily Mail, córka staruszki zamierza dochodzić sprawiedliwości w tej sprawie, pociągając do odpowiedzialności osoby, które dopuściły się zaniedbań. 

Jak podaje Wirtualna Polska, o incydencie powiadomione zostały lokalne władze, które mają podjąć w tej sprawie stosowne kroki prawne. Póki co, nie wiadomo, jak do sprawy ustosunkowuje się klinika, która stwierdziła zgon 89-latki.

Jak dowiadujemy się z portalu centrum-pogrzebowe.pl, zmarły, który ma zostać skremowany, składany jest do specjalnej trumny. Procedura ta nie musi znacznie różnić się od tradycyjnego pogrzebu, chociaż zwykłe ubranie zastępuje się niekiedy całunem.

"Trumny wykorzystywane w procesie kremacji są w stu procentach ekologiczne – są one wykonane z drewna, wikliny lub prasowanej tektury, nie są lakierowane oraz są pozbawione wszelkich elementów ozdobnych wykonanych z tworzyw sztucznych lub metali. Sprawia to, że po kremacji zwłok nie pozostają kłopotliwe metalowe elementy oraz unika się przykrego zapachu oraz zanieczyszczeń związanych ze spalaniem tworzyw sztucznych" - tłumaczy Centrum Pogrzebowe "Szmurło" z Białegostoku.

Pogrzeb przebiega w dwóch etapach. Na pierwszym etapie rodzina ma możliwość pożegnania się ze zmarłą osobą w przeznaczonej do tego kaplicy. Następnie trumna z ciałem zmarłej osoby przenoszona jest do pieca kremacyjnego, w którego wnętrzu temperatura sięga 800 stopni Celsjusza. Następuje wtedy spopielenie zwłok, które trwa około godziny. 

Po wyjęciu z pieca kremacyjnego i ostudzeniu do temperatury pokojowej szczątki są rozdrabniane z pomocą specjalnego urządzenia, a potem przesypuje się je do worka i umieszcza w urnie. Urna i dołączone do niej świadectwo kremacji przekazywane są rodzinie.

Źródło: Wirtualna Polska / kobieta.wp.pl, dailymail.co.uk, diarionorte.com

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Tagi: Argentyna
Powiązane