Nietypowy pomysł księdza z Wielkopolski. Spowiada swoich parafian, nie wychodząc z samochodu
Kapłan z Rogalina postanowił pójść śladem swoich kolegów po fachu zza oceanu i walczyć z epidemią, udzielając wiernym spowiedzi, nie wychodząc z samochodu. – Tak jak w takim miejscu "drive", w którym możemy coś zakupić, tak tu można spokojnie się wyspowiadać – przekazał Polsatowi News ks. Pawłowski.
Wierni mają podjeżdżać do samochodu kapłana, wyznawać mu grzechy, a następnie zwalniać miejsce kolejnym osobom, którzy odczuwają potrzebę skorzystania z sakramentu. Możliwość proponowana przez duchownego to zatem swoista "spowiedź drive".
Ksiądz i "spowiedź drive"
Warto wspomnieć, że podczas całego procesu zachowane są należyte środki bezpieczeństwa. Pojazdy oddzielają bowiem specjalnie ustawione pachołki, a ks. Pawłowski siedzi na miejscu pasażera. Między jednym a drugim czekającym w kolejce autem zachowane są również zalecane przez rząd w przypadku wyjścia na ulice, 2-metrowe odstępy.
Kapłan zwraca uwagę na wysokie zainteresowanie proponowaną przez niego formą spowiedzi. – Wiele osób zgłasza się całymi rodzinami lub na spowiedź generalną ze swojego życia, bo czują, że jest to jakaś forma, która daje im poczucie bezpieczeństwa – zaznaczył, cytowany przez Polsat News.
Swoją działalność ma zamiar kontynuować aż do świąt Wielkanocnych.
Warto przypomnieć, że choć Kościół zezwolił na przeprowadzanie modlitw drogą zdalną, wykluczył taką możliwość w przypadku sakramentu spowiedzi. Zachęca się za to do uczestnictwa w nabożeństwach za pomocą internetu. Dodajmy, że wiernym udzielono dyspensy, wobec czego brak wizyty w świątyni w niedzielę nie jest uznawane za grzech.
Źródło: Polsat News