Zapadł wyrok w sprawie Jurka Owsiaka. Duże zaskoczenie
Jak podaje onet.pl, powołując się na Polską Agencję Prasową, sąd stwierdził winę Owsiaka, jednak nie uznał go za osobę skazaną. Podtrzymał tym samym decyzję Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów z marca 2019 roku, który wydał wyrok w tej sprawie, jednak warunkowo umorzył postępowanie wobec prezesa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na okres jednego roku. Owsiak miał również zapłacić 3 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym.
Pełnomocnik Jurka Owsiaka złożył w tej sprawie apelację, ta została jednak właśnie odrzucona przez sąd I instancji. Jak czytamy, wyrok w tej sprawie jest prawomocny.
Krystyna Pawłowicz: potrzeba ochrony starszej osoby
Przypomnijmy, że Pawłowicz założyła sprawę szefowi WOŚP po słowach, jakie ten wypowiedział podczas Przystanku Woodstock w 2017 roku. "Niech pani spróbuje seksu. Poczuje pani motyle w brzuchu, poczuje pani rozluźnione plecy. Poczuje pani kwiat we włosach, a przez to w głowie też się może poukładać", mówił Owsiak.
– Pomimo tego, że sąd pierwszej instancji dość łaskawie potraktował pana Owsiaka, to uważam to za pewien sukces. Sędziowie nie zlekceważyli moich praw, mojego poczucia godności i potrzeby ochrony starszej osoby – powiedziała po ogłoszeniu wyroku Krystyna Pawłowicz, cytowana przez Onet. Adwokat reprezentujący byłą posłankę PiS stwierdził natomiast, że jego zdaniem "wyrok jest bardzo wyważony i spełniający wymogi prewencji ogólnej".
Pełnomocnik Jerzego Owsiaka, mecenas Jacek Dubois zaznaczył, że poprosili o uzasadnienie wyroku. – Po otrzymaniu uzasadnienia na piśmie będziemy podejmować decyzję, czy w tej sprawie wystąpimy do Rzecznika Praw Obywatelskich o wniesienie kasacji – powiedział.